Już 14 lipca zadebiutuje mDowód, czyli cyfrowa wersja dowodu osobistego. Co ważne, wszędzie będzie traktowana na równi z plastikowym odpowiednikiem.
14 czerwca Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę z 26 maja tego roku, dotyczącą aplikacji mObywatel. Otworzyło to w końcu drogę do wprowadzenia wielu niezbędnych zmian w tej aplikacji. Najważniejszy punkt programu? Wyrównanie statusu mObywatela z dowodem osobistym. Kilka dni później Minister Cyfryzacji potwierdził, że kluczowe działanie – czyli zrównanie cyfrowego dokumentu tożsamości z tradycyjnym plastikowym dowodem osobistym – nastąpi właśnie 14 lipca.
Co ciekawe, ruszyły już szkolenia dla urzędników na temat tego, jak sprawdzać mDowód. To niewątpliwie bardzo istotna kwestia – ustawa ustawą, ale pani na poczcie i tak może wiedzieć lepiej. I cytując klasyka – co zrobisz jak nic nie zrobisz. Wygląda więc na to, że wdrożenie faktycznie zaplanowane jest na poważnie i nie są przewidziane żadne opóźnienia.
No, niestety prawie żadne. Pewne placówki wciąż nie będą musiały respektować mDowodu. Konkretniej, mowa tutaj o bankach, w których wciąż będziemy musieli legitymować się plastikowym dowodem. Nie potrwa to jednak długo – dostały one czas na wdrożenie do 1 września tego roku. Ma to sporo sensu, procedury są tam nieco bardziej skomplikowane niż chociażby przy odbiorze paczki.
Nie oznacza to wszystko jednak, że plastikowy dowód jest już nam zupełnie zbędny. Wciąż mamy dwie sytuacje, w których mDowód nie będzie z nim równorzędny. Pierwsza jest oczywista – to przekraczanie granic kraju. Druga to jednak składanie wniosku o nowy dowód osobisty.
Zobacz też:
e-TOLL: aplikacja działa fatalnie, a mandaty się sypią
mObywatel będzie traktowany na równi z fizycznymi dokumentami
Intel stawia na Polskę – poznaliśmy już dlaczego