• Ostatnia modyfikacja artykułu:11 miesięcy temu

Microsoft podnosi zamach na absolutną świętość. To koniec niezwykle popularnej aplikacji WordPad. Szkoda.

Wygląda na to, że Microsoft zdecydował się na bardzo kontrowersyjne zmiany. To koniec aplikacji WordPad, która obecna była w systemach Windows niemalże od samego ich początku. To równie istotny program jak słynny Paint. Niestety, najnowsza wersja systemu Windows 11 już go nie zawiera. W dodatku nie ma też możliwości ponownej instalacji – nie ma go w żadnym oficjalnym miejscu. Oczywiście, zostają jednak źródła nieoficjalne.

No dobrze, ale czy WordPad ma w ogóle sens bytu w 2024 roku? Prawdę mówiąc niezbyt. Ok, jest to nieco lżejszy i mniej rozbudowany edytor tekstu od Worda, ale nie uzasadnia to jeszcze używania jak prostej aplikacji. W zwykłym Wordzie możemy zapisywać też pliki w formatach .doc i .rtf. Jeśli potrzebujemy natomiast bardzo prostej i szybkiej aplikacji to mamy przecież Notatnik.

Sprawdź: Darmowe edytory tekstu – najlepsze programy.

Oczywiście, pozbycie się WordPada ma zapewne dwa powody. Po pierwsze, wspieranie tej aplikacji to tylko niepotrzebne koszty. Po drugie WordPad to teoretycznie alternatywa dla Worda. Słaba i niezbyt porównywalna, ale dla niektórych użytkowników niewątpliwa. A alternatywy powodują mniejsze zainteresowanie subskrypcją Office 365.

Czy to definitywny koniec aplikacji WordPad? Nie ulega to najmniejszej wątpliwości. Czy należy jakoś specjalnie za nią płakać? Cóż, raczej nie. Nie był to najlepszy edytor tekstu, a w internecie znajdziemy znacznie wydajniejsze, darmowe alternatywy dla Microsoft Worda. Chociażby OpenOffice.

Zobacz też:
Microsoft wprowadzi nowy przycisk na klawiaturze
Word będzie pisał za ciebie – poznaj predictive typing
Activision Blizzard doskonale integruje się z Microsoftem

Oceń ten post