• Ostatnia modyfikacja artykułu:9 godzin temu

Intel wygrał z Unią Europejską. Otrzymają ponad pół miliarda dolarów odszkodowania.

W 2009 roku unijni regulatorzy ukarali Intela rekordową karą w wysokości 1,1 miliarda dolarów za stosowanie praktyk antykonkurencyjnych, m.in. poprzez udzielanie rabatów producentom komputerów, mających na celu wyeliminowanie konkurencji ze strony AMD. Oczywiście, nie przyjęli tego najlepiej.

Wbrew decyzji Komisji, Intel nie zgodził się z nałożoną karą i wszczął wieloletnią batalię sądową, podważając metodykę analizy ekonomicznej przedstawioną przez organy unijne. W 2022 roku Sąd Unii Europejskiej uznał, że Komisja nie udowodniła negatywnego wpływu działań Intela na rynek. Co poskutkowało oczywiście uchyleniem większości pierwotnej grzywny. Zostawili „tylko” 386 milionów dolarów jako ostateczną karę.

Po tej decyzji Intel wystąpił o zwrot odsetek od zapłaconej kwoty, a unijny urząd antymonopolowy, kierowany przez Teresę Ribera, potwierdził wypłatę 536 milionów dolarów. Intel otrzymał fajny zastrzyk finansowy a Unia spory cios. Krytycy podkreślają, że przedłużające się procesy i niedokładności w analizach mogą osłabiać autorytet unijnych organów nadzoru nad konkurencją.

Tak czy inaczej fakty są dwa. Po pierwsze, otrzymane odszkodowanie może jednak wesprzeć Intela w dalszych inwestycjach i innowacjach, umożliwiając rozwój nowych technologii. A potrzebują aktualnie pieniędzy jak tlenu. A po drugie, sprawa ta może również stać się precedensem. Wpłynie na przyszłe postępowania antymonopolowe w Unii Europejskiej i zmuszając organy regulacyjne do bardziej precyzyjnego uzasadniania swoich decyzji. Pozostaje pytanie czy pokazuje to, że system UE jest nieszczelny i można go oszukać? Czy może był to jednorazowy błąd i nauczka na przyszłość dla urzędników?

Zobacz też:
Intel tworzy kartę graficzną z 24 GB pamięci VRAM
Unia chce nałożyć cło na zakupy z Aliexpress, Temu i Sheina
Intel prezentuje GFFE – następcę DLSS, FSR i XeSS?

Oceń ten post