Harley-Davidon’s zaprezentował swój najnowszy model elektrycznego motocykla. LiveWire One robi naprawdę olbrzymie wrażenie!
Motocykle Harley-Davidon’s to bez najmniejszych wątpliwości prawdziwa ikona motoryzacji. Mało która firma dorobiła się przecież nawet swojej własnej subkultury – Harleyowców. Nawet oni zauważyli jednak, że to już czas przesiąść się powoli na silniki elektryczne.
LiveWire One jest tak naprawdę drugą wersją modelu wypuszczonego już ponad dwa lata temu. Bez wątpienia, Harley-Davidon’s bardzo mocno poprawili wszystkie wcześniejsze usterki.
Zobacz: Automatyczna skrzynia biegów – jaka najlepsza?
Przede wszystkim, LiveWire One ma znacznie zwiększony zasięg w stosunku do swojego poprzednika. W trybie standardowej jazdy, jeden cykl akumulatora wystarczy nam na przejechanie około 240 kilometrów. To naprawdę dobry wynik, jak na tak lekki pojazd.
Bardzo dobrze wypada również czas ładowania. Zwykła ładowarka sieciowa dołączana do pojazdu, naładuje w pełni rozładowaną baterię w niecałą godzinę! Około 30 minut ładowania, powinno wystarczyć za to do naładowania jej na 80%.
Oczywiście, jak na motocykl Harley-Davidon’s przystało, LiveWire One może pochwalić się bardzo imponującą prędkością maksymalną. To aż 177 km/h, w dodatku, do setki rozpędza się w 3 sekundy. Śmiało może więc konkurować ze wszystkimi modelami benzynowymi.
Najlepsze zostawiliśmy jednak na sam koniec. Harley-Davidon’s postanowił nie tylko ulepszyć poprzednią wersję, ale również mocno obniżyć jej cenę. LiveWire One ma kosztować 22 tysiące dolarów, podczas gdy jego poprzednik był wyceniony na 29,799 dol. Pamiętajmy, że możemy liczyć też na liczne dopłaty rządowe na pojazd elektryczny.
Zobacz też:
Harley-Davidson zacznie sprzedać elektryczne rowery
BMW CE04 – nowy elektryczny skuter z rewelacyjnym designem
Apple zatrudniło byłego dyrektora BMW. Apple Car coraz bliżej?