• Ostatnia modyfikacja artykułu:7 godzin temu

Microsoft ogłasza, że karty graficzne przestały być problemem. Znaczy dalej są, ale inaczej. Kupili ich tyle, że brakuje prądu.

Satya Nadella, szef Microsoftu, ogłosił, że era niedoboru GPU dobiegła końca. Problem, który od 2022 roku paraliżował rozwój sztucznej inteligencji, został opanowany – jednak w jego miejsce pojawiła się nowa bariera. Tym razem chodzi o energię. Jak podkreśla Nadella, firma ma dziś akceleratory gotowe do pracy, ale brakuje infrastruktury energetycznej, która pozwoliłaby je uruchomić.

Nowe centra danych wymagają planowania na skalę przemysłową. Każdy taki obiekt musi posiadać przyłącze o mocy odpowiadającej zapotrzebowaniu całego małego miasta. Nic więc dziwnego, że firmy technologiczne coraz częściej negocjują długoterminowe kontrakty na dostawy energii, a równocześnie badają możliwość tworzenia własnych źródeł zasilania.

CEO Microsoft zwrócił uwagę, że problemy zaczynają się dużo wcześniej niż na poziomie samych serwerowni. Lokalne sieci energetyczne nie są przygotowane na tempo rozwoju infrastruktury AI, a procesy administracyjne związane z przyłączami potrafią zamieniać projekty na kilka miesięcy w inwestycje ciągnące się latami. Jego zdaniem to właśnie energia, a nie krzem, stała się kluczowym hamulcem rozwoju generatywnej AI.

Przesłanie do decydentów i inwestorów jest jasne: jeśli świat oczekuje, że sztuczna inteligencja będzie rozwijać się szybciej i stanie się bardziej dostępna, niezbędne są inwestycje w sieci energetyczne na poziomie porównywalnym z tym, co dziś dzieje się w branży półprzewodników. Rynek AI wchodzi w etap, w którym posiadanie najszybszych akceleratorów przestaje być kluczowym wyróżnikiem. Kolejna faza rozwoju będzie zależała od tego, która firma zbuduje najwydajniejszą i najbardziej niezawodną infrastrukturę energetyczną.

Zobacz też:
ChatGPT ma problem – OpenAI ogłasza czerwony alarm.
Meta inwestuje miliardy w elektrownie jądrową.
Niemcy żegnają się z Microsoftem i witają z open source.

Oceń ten post