• Ostatnia modyfikacja artykułu:4 miesiące temu

Microsoft obwinia Unię Europejską za niedawną awarię. Twierdzi, że nie miałaby ona miejsca, gdyby nie zbyt surowe regulacje.

W wyniku aktualizacji oprogramowania CrowdStrike, która miała miejsce w piątek, 8,5 miliona komputerów z systemem Windows na całym świecie uległo awarii. Stanęły lotniska, dworce, sklepy, numery alarmowe i wiele wiele innych. Chociaż problem pochodził z oprogramowania CrowdStrike, raport Wall Street Journal sugeruje, że Microsoft ponosi znaczną część winy.

Eksperci szybko wskazali, że to poziom 0 dostępu oprogramowania CrowdStrike do jądra systemu Windows umożliwił błędowi przeniknięcie do najgłębszej warstwy systemu operacyjnego. No i tutaj pojawia się ciekawa rzecz. Microsoft poinformował Wall Street Journal, że z powodu umowy z 2009 roku zawartej z Komisją Europejską nie mogą prawnie zablokować zewnętrznym deweloperom dostępu do jądra systemu. Apple robi to od dawna.

Sprawdź: 15 najlepszych darmowych antywirusów

Dopóki umowa z Komisją Europejską pozostaje w mocy, firmy takie jak CrowdStrike będą musiały dobrowolnie powstrzymać się od pełnego dostępu do jądra systemu Windows. A jak widać, nie wszyscy to robią i potem mamy aż tak poważne awarie. Gdyby oprogramowanie nie miało dostępu do jądra to absolutnie nic takiego nie mogłoby się stać.

George Kurtz, założyciel i dyrektor generalny CrowdStrike, stwierdził, że przyczyną awarii była „wada znaleziona w aktualizacji zawartości Falcon dla hostów Windows. Wyraził też swoje oburzenie w mediach społecznościowych, krytykując artykuły, które jego zdaniem niesłusznie obwiniają Microsoft. Uczciwie przyznał też, że piątkowy incydent był wynikiem błędu CrowdStrike, a nie „awarii systemu Windows”.

Zobacz też:
Microsoft Designer – poznajcie nowy edytor grafiki z AI
Windows nie działa na całym świecie – olbrzymia awaria
Aktualizacja CrowdStrike popsuła 9 milionów komputerów

Oceń ten post