Kibice wybierający się na mundial w Katarze muszą zainstalować koniecznie dwie aplikacje na swoich telefonach. Problem w tym, że to programy szpiegowskie.
Teogoroczny mundial w Katarze bez wątpienia będzie wydarzeniem inne niż jakiekolwiek poprzednie turnieje. Zacznijmy od faktu, że odbędzie się on w grudniu a nie w środku lata. Wszystko przez mordercze temperatury panujące w tamtej części świata. Przy okazji, będzie to również pierwszy mundial, na którym nie będą mogły zbyt dobrze bawić się osoby homoseksualne. W Katarze jest to przecież bardzo surowo karane.
Tymczasem, władze Kataru przypominają turystom, że przed przyjazdem do ich kraju obowiązkowo należy zainstalować dwie aplikacje – Ehteraz i Hayya. Pierwsza z nich służy do monitorowania transmisji rozprzestrzeniania się wirusa COVID-19. Druga pozwala natomiast śledzić rozgrywki, oficjalne wydarzenia na miejscu oraz zapewnia nam dostęp do darmowego metra.
Sprawdź: Darmowy antywirus – jaki program warto wybrać?
Haczyk jest jednak bardzo prosty. Ehteraz wymaga przy okazji dostępu do dokładnej lokalizacji. Nie powinno być to jednak zbyt dużym zaskoczeniem. Dodatkowo, może jednak odczytywać, usuwać lub zmieniać zawartość dowolnych plików na całym telefonie użytkownika. Przy okazji, zarządza wykonywaniem połączeń i ekranem blokowania. Nie brzmi to najlepiej, prawda?
Hayya również nie prezentuje się dużo lepiej. Aplikacja ma dostęp do wszystkich naszych danych i nie pozwala urządzeniu przejść w tryb uśpienia. Oba programy to wyjątkowo bezczelne narzędzia szpiegowskie. Eksperci ds. cyberbezpieczeństwa mówią jasno. Na mundial w Katarze lepiej nie zabierać głównego telefonu.
Zobacz też:
Twórca Telegramu był podsłuchiwany przez spyware Pegasus
Kaspersky to narzędzie szpiegowskie? Niemcy ostrzegają!
Apple zaktualizuje AirTagi. Ludzie narzekali, że były zbyt “szpiegowskie”