Po miesiącach spekulacji Netflix w końcu zasygnalizował zamiar wejścia do branży gamingowej. Firma zatrudniła Mike’a Verdu, znanego menedżera i specjalistę, który pracował m.in. w Oculus, Electronic Arts, Zynga i Atari.
Verdu ma zbudować i poprowadzić zespół Netfliksa nastawiony na wydawanie i oferowanie gier. Gigant streamingowy potwierdził to już w mediach.
Ponadto Bloomberg podał, że choć firma nie zdradziła jeszcze szczegółów, nieoficjalnie udało się ustalić, że platforma streamingowa zapewni dostęp do gier w ciągu roku. Tak więc w abonamencie pojawi się dostęp do filmów i gier. Pewnie trzeba będzie dopłacić, niemniej jak widać gaming coraz bardziej przenosi się do chmury.
Co ciekawe, na razie, jak podaje Bloomberg, Netflix analizował kwestię opłat i nie chciałby zwiększać abonamentu za dostęp do gier. Inaczej mówiąc, obecni subskrybenci dostaną po prostu więcej treści za te same pieniądze. Dzięki temu platforma mogłaby z pewnością lepiej rywalizować z coraz silniejszą konkurencją.
Verdu ma mieć dużą samodzielność w rozwijaniu projektu gamingowego. Będzie raportował do dyrektora operacyjnego Netfliksa, Grega Petersa. Peters niedawno przyznał w wywiadzie, że nie ma wątpliwości co do tego, że gry będą ważną formą rozrywki i stanowią świetną opcję do pogłębienia doświadczeń fanów Netfliksa.
Firma obecnie rywalizuje z wieloma innymi platformami, w tym z Apple TV+ Disney+, Hulu czy HBO Max. W ostatnim kwartale Netflix zauważył wyraźne spowolnienie wzrostu liczby klientów, dodając do swojej bazy “tylko” 4 mln nowych abonentów. Łącznie z platformy korzysta obecnie 208 mln ludzi.
Netflix i gry to dobre połączenie
Jeśli firmie uda się zapewnić dostęp do gier, z pewnością przyciągnie do siebie wielu nowych klientów. Ci bowiem zrezygnują z platform, które nie mają gier, aby w tej samej lub zbliżonej cenie uzyskać dostęp zarówno do filmów, jak i gier. Dużo oczywiście będzie zależeć od tego, jakie tytuły zaoferuje platforma. Tutaj z pewnością będzie musiał wykazać się Verdu, uruchamiając swoją sieć kontaktów.
Zobacz też:
Netflix zatrudnił byłą dyrektorkę Apple jako “Szefa Podcastów”
Netflix pozwoli na oglądanie tylko częściowo pobranych tytułów
Źródło: DigitalTrends.com