Sztuczna inteligencja wyrównuje szanse. Szczególnie dla osób z ADHD, dysleksją i innymi podobnymi dolegliwościami.
Brytyjski rząd opublikował raport z testów pilotażowych Microsoft 365 Copilot i wyniki okazały się zaskakujące – osoby neuroróżnorodne korzystały z AI chętniej i czerpały z niej więcej korzyści niż ich neurotypowi współpracownicy. Program pilotażowy trwał od października 2024 do marca 2025 roku i objął 300 użytkowników spośród tysiąca przyznanych licencji. Ogólne zadowolenie z narzędzia wyniosło 72%, jednak pracownicy neuroróżnorodni częściej wyrażali pozytywne opinie.
W badaniu podkreślano konkretne przykłady. Osoba z ADHD określiła, że sztuczna inteligencja narzędzie, które „wyrównało szanse”. Jeden z uczestników z dysleksją powiedział, że zyskał pewność siebie przy tworzeniu raportów. Inna badana z kolei zauważyła, że Copilot przewyższa dotychczasowe programy wspierające. Z kolei pracownicy z problemami słuchu docenili funkcję transkrypcji spotkań, która ułatwiła im aktywny udział w dyskusjach.
Rezultaty wskazują, że AI może uzupełniać braki w dostępności w miejscu pracy, w których tradycyjne rozwiązania nie zawsze się sprawdzają. Co ważne, w tym kontekście AI nie musi osiągać perfekcji – wystarczy, że usuwa bariery, które w innym wypadku prowadziłyby do wykluczenia.
Nie obyło się jednak bez zastrzeżeń. 22% uczestników zauważyło, że Copilot generuje fałszywe informacje. Problemem okazał się także powrót do pracy po zakończeniu pilotażu w grudniu 2024 roku – wielu użytkowników, szczególnie z niepełnosprawnościami, miało trudności z ponownym funkcjonowaniem bez wsparcia AI. I to jest chyba problem, o którym musimy zacząć mówić coraz głośniej. Sztuczna inteligencja bardzo szybko uzależnia.
Zobacz też:
Sztuczna inteligencja blokuje młodym rynek pracy.
ChatGPT potrafi już omijać CAPTCHę.
ChatGPT zaczyna zmieniać nasz codzienny język.