• Ostatnia modyfikacja artykułu:4 lata temu

Po kilku latach Microsoft w końcu ma prawdziwą odpowiedź na system Chrome OS Google’a. Do sieci wyciekła nowa i niemal ukończona wersja Windows 10X. Okazało się, że oferuje szereg zmian, dzięki którym ma lepiej sprawować się na laptopach.

Początkowo wszystkie informacje wskazywały, że Windows 10X to system, który ma lepiej wykorzystywać urządzenia wyposażone w dwa ekrany. Miał zadebiutować na rynku wraz z tabletem Surface Neo, który będzie miał dodatkowy ekran i po jego rozłożeniu zmieni się w 13-calowego laptopa.

Podobne: Windows 10X z funkcją modern standby. Czy ułatwi pracę?

W ubiegłym roku Microsoft poinformował, że wprowadził jednak pewne zmiany. Windows 10X to teraz system przerabiany na urządzenia z jednym ekranem, takie jak zwykłe laptopy, a tablet Surface Neo został opóźniony. Wersja Windows 10, która trafiła do sieci, w dużej mierze przypomina Chrome OS.

 

Bardzo prosty, ale funkcjonalny Windows

Co ważne, nadchodzący system Windows nie jest jedną z tych wersji, do której możemy zaktualizować swój obecny komputer. Będzie dostarczany na nowym sprzęcie i jest to lekka wersja “okienek”, przeznaczona dla osób, które rozważają zakup Chromebooka, ale nie są przekonane. Wówczas powinni zainteresować się komputerami z Windows 10X.

W najnowszym systemie Microsoft niemal całkowicie uprościł każdy obszar oprogramowania. Zrobił to zresztą do tego stopnia, że teraz Windows wygląda jak przeglądarka www do sieci, a nie rozwiązanie do przechowywania i korzystania z wielu aplikacji. Z tego właśnie powodu przypomina tak bardzo oprogramowanie Google’a – Chrome OS.

Przycisk Start znajduje się teraz na środku paska zadań, a menu Start działa jak program uruchamiający aplikacje. Nie ma aktywnych kafelków, jakie znajdziemy w tradycyjnym Windows 10. Zamiast tego jest lista aplikacji i najnowszych dokumentów. Możemy też wyszukiwać programy i pliki, a nawet treści w internecie – wszystko z poziomu wyszukiwarki Bing firmy Microsoft.

Porównanie do Chrome OS wydaje się uzasadnione tym bardziej, że nowy Windows oferuje nawet opcję instalowania progresywnych aplikacji webowych (Progressive Web Apps – PWA) z wbudowanej przeglądarki Edge, opartej na silniku Chromium. Następnie możemy te aplikacje przypinać do paska zadań. Podobną funkcję tworzenia skrótów znajdziemy w systemie Google’a.

Nowy Windows nie ma też zasobnika systemowego. Zamiast tego Microsoft zastosował proste Centrum akcji, które wyświetla czas i pozwala na zmianę paru ustawień, np. włączenie VPN, wyłączenie komputera, czy zarządzanie głośnością.

Windows 10X to system odświeżony bardziej, niż oczekiwaliśmy

Samo korzystanie z okienek w Windows zostało zmienione i uproszczone. Możemy przeciągać i upuszczać aplikacje, aby uruchamiać je obok siebie, ale nie ma już możliwości swobodnej zmiany ich rozmiaru. Możemy jedynie minimalizować lub zamykać aplikacje. Nie ma środkowego przycisku, który przełączał aplikację do trybu pełnoekranowego lub okienkowego (taki rozmiar, jaki wybrał użytkownik).

Microsoft pracował również nad nową wersję Eksploratora plików. W Windows 10X został on zaprojektowany głównie w taki sposób, aby zapewniać dostęp do plików przechowywanych w chmurze OneDrive. Ciągle jednak możemy zarządzać pobranymi plikami, czy takimi na pamięci USB. Nie ma natomiast dostępu do plików lokalnych, ponieważ nowy Windows jest przeznaczony do pracy z plikami przechowywanymi przede wszystkim w sieci.

Nie wiemy jeszcze kiedy dokładnie odbędzie się premiera Windows 10X. Wszystko wskazuje jednak na to, że już wkrótce – system wydaje się praktycznie ukończony. Spodziewajmy się, że w tym roku na rynek trafi wiele laptopów z Windows 10X.

Źródło: The Verge.com

Oceń ten post