Najnowsze smartfony Apple’a trafiły do pierwszych klientów. Z modelem iPhone 12 mini są problemy – użytkownicy zgłaszają, że ekran blokady czasami nie reaguje na opuszki palców.
Telefon się nie zawiesza, niemniej trochę tak to wygląda. Ekran blokady nie reaguje i zdarza się, że trzeba uruchamiać telefon ponownie, aby zacząć z niego korzystać.
Serwis MacRumors jako pierwszy poinformował o tym problemie. Posiadacze iPhone’a 12 mini zgłosili bowiem usterkę i poprosili o jej nagłośnienie. Problemy występują dość często – nie można powiedzieć, że dotyczyły tylko jednego czy dwóch użytkowników. Podobne uwagi znajdziemy już w serwisie Reddit czy na forum Apple’a.
Wyświetlacz iPhone’a 12 mini na ekranie blokady nie reaguje m.in. na włączenie aparatu lub latarki – po wciśnięciu odpowiednich ikon nic się nie dzieje. Do tego zdarza się, że nie można odblokować telefonu, gdy przesuniemy slider w górę i skorzystamy z kciuka – jeśli używamy innych palców, problem nie występuje. Dziwne, prawda?
Z jednej strony nie jest to duży problem, z drugiej – po takim sprzęcie jak iPhone należy oczekiwać, że wszystko będzie działać bez zarzutu. To w końcu nie są tanie zabawki!
Niektórzy użytkownicy sugerują, że problem może sprowadzać się do przewodzenia lub uziemienia. To jednak tylko teorie i Apple nie wystosowało jeszcze oficjalnego komunikatu. Warto też dodać, że problem często udaje się rozwiązać, gdy używamy telefonu bez etui, albo gdy jest on podłączony do zasilania.
Na razie pozostaje czekać na reakcję Apple’a i ewentualną aktualizację oprogramowania. Być może okaże się też, że problem jest sprzętowy i wtedy Apple będzie musiało wymienić telefony na nowe. Cóż, wygląda na to, że najnowszy iPhone ma dość kiepski start.
Źródło: Engadget.com