#artykułsponsorowany
Philips Sonicare Prestige 9900 to najdroższa i podobno najlepsza szczoteczka w ofercie tego producenta. Czy naprawdę tak jest? Sprawdzamy!
Zanim przejdziemy do testu należy wyjaśnić jeszcze jedną rzecz. W internecie możecie znaleźć różne modele Prestige 9900. My testujemy co prawda wersję HX9992/11, czyli model złoty, ale nie ma to żadnego znaczenia – jedyna różnica to kolor lub kolor etui czy liczba końcówek (drugi model jest granatowy). Pod względem technicznym to to samo urządzenie!
Spis treści
Pierwsze wrażenia
Philips Sonicare Prestige 9900 zapakowana jest dość elegancko – w środku pudełka zupełnie nic nie lata, a cała zawartość zestawu ma swoje miejsce w plastikowej wytłoczce. No właśnie, zestawu – co znajdziemy w środku? Do dyspozycji mamy samą szczoteczkę, jedną końcówkę Premium A3 All-in-One, bardzo eleganckie etui podróżne z możliwością ładowania, stację dokującą, ładowarkę i kabel USB. To chyba wszystko czego moglibyśmy oczekiwać.
I co? Przede wszystkim, Philips Sonicare Prestige 9900 jest naprawdę lekka, a to spory plus. Razem z końcówką waży jedynie 124 gramy – nie musimy się bać o to, że podczas szczotkowania będzie męczyła się nam ręka. Po drugie, widać, że postawiono tutaj na materiały najwyższej klasy – wszystko jest nie tylko lekkie, ale i wytrzymałe i po prostu ładne.
Olbrzymie wrażenie robi też etui – produkt zwykle pomijany przez producentów. Tutaj mamy wersję deluxe. Nie tylko jest to sztywny i wytrzymały futerał z materiału skóropodobnego. Dodatkowo, pełni on funkcję ładowarki. Moim zdaniem to strzał w dziesiątkę. Nie zawsze mamy możliwość higienicznego naładowania szczoteczki zwykłą stacją dokującą, prawda? Dzięki futerałowi podładujemy ją nawet na chociażby lotnisku, nie wyciągając jej z pudełka. A no i przy okazji, futerał jest po prostu bardzo ładny i estetyczny.
Niemniej, akurat w moim zestawie jest jedna końcówka, a kolejne trzeba sobie dokupić. A jest to ważne, żeby wymieniać je regularnie ze względów higienicznych i żeby mieć najlepsze efekty czyszczenia.
Trochę wyróżników Sonicare Prestige 9900
Co wyróżnia dobrą szczoteczkę soniczną od takiej przeciętnej? Cóż, przede wszystkim badania kliniczne, które potwierdzają rezultaty jej działania. Szczoteczka wykonuje optymalną liczbę ruchów, dzięki czemu skutecznie usuwa płytkę nazębną.
Co ciekawe, producent nie podaje pojemności akumulatora litowo-jonowego. Zapewnia jednak, że szczoteczka wystarczy na dwa tygodnie użytkowania. To bardzo dobry wynik i w dodatku w pełni prawdziwy, przy standardowym korzystaniu z urządzenia. Przy okazji, nie jest to nawet aż tak ważne – najczęściej będziemy odstawiać ją na stację dokującą. O ładowanie nie trzeba się martwić, poważnie.
Jak obsługiwać Philips Prestige 9900? Zaskakująco łatwo – nie ma tutaj żadnego ekranu, a do dyspozycji mamy jedynie dwa przyciski! Pierwszy to po prostu włącznik, a drugi pozwala zmienić intensywność w skali 3-stopniowej. Zaraz to tyle? Tak jest – po resztę musimy udać się do aplikacji, to właśnie tam dzieje się prawdziwa magia.
Magia SenseIQ i apki
Największym atutem Prestige 9900 jest w naszym odczuciu SenseIQ, czyli technologia badająca do 100 razy na sekundę parametry o naszym stylu mycia zębów. Konkretniej mowa o ruchu, sile nacisku, stopniu pokrycia oraz czasie i częstotliwości.
Szczoteczka działa również z opartą o sztuczną inteligencją aplikacją. Połączenie szczoteczki z telefonem jest naprawdę wygodne. Aplikacja robi to właściwie za nas – wystarczy położyć smartfona blisko urządzenia i kliknąć parowanie. U mnie udało się to już po drugiej próbie. Za pierwszym aplikacja kazała mi uruchomić ponownie telefon, ale zignorowałem to i za drugim razem poszło już bez problemu. Pomimo bardzo drobnej niedogodności, jest to naprawdę dobry wynik, łączenie urządzeń IoT bywa znacznie bardziej skomplikowane i kapryśne, tutaj jest wygodnie i lekko – nikomu nie sprawi to problemu.
Sama aplikacja jest jednak fantastyczna, przede wszystkim może pomóc nam w myciu zębów. W trakcie użytkowania poinformuje nas, czy nie naciskamy za mocno lub za lekko, albo być może zbyt krótko szczotkujemy niektóre miejsca. Stworzy też dokładne raporty pokazujące nam całą mapę naszych zębów i to jak dobrze je szczotkujemy. Przy okazji, to właśnie w aplikacji możemy ustawić nieco bardziej zaawansowane tryby niż trójpoziomowa intensywność.
Jak się z tego korzysta?
Prestige 9900 to naprawdę wygodna szczoteczka. Nie ma najmniejszego problemu z dostaniem się do wszystkich zakamarków w jamie ustnej, czyli chociażby tylnej strony ósemek. Doskonałe wrażenie robi też mapa 3D zębów w aplikacji i tryb mycia z instrukcją, który poprawia technikę. Co ciekawe – to naprawdę działa. Nie jest to jakaś zabawka tylko bardzo przydatne narzędzie, które poprawi mocno naszą higienę jamy ustnej. Początkowo byłem sceptyczny, ale moje wątpliwości zostały bardzo szybko rozwiane.
Prestige 9900 to przy okazji naprawdę cicha szczoteczka, co bardzo mocno mnie zaskoczyło. Decybelomierz pokazał maksymalnie 60 decybeli w bezpośrednim sąsiedztwie urządzenia pracującego z maksymalną intensywnością. W odległości metra było to już 40 decybeli, czyli poziom, który umożliwia bardzo cichą rozmowę. Dla porównania, moja suszarka generuje 75 decybeli, a przypomnę, że skala decybelowa absolutnie nie jest liniowa.
Zdecydowanie nie ma tutaj też żadnych problemów z parowaniem łączeniem się z aplikacją. Pod tym względem, szczoteczka jest niemal idealna, co też stanowi spore zaskoczenie, nie zawsze jest to oczywiste. Ciekawym akcentem jest też fakt, że szczoteczka poinformuje nas samodzielnie o tym, że zbliża się czas wymiany końcówki. Zrobi to albo aplikacja, albo lampka kontrolna w urządzeniu. A jeśli to wszystko zawiedzie, to z czasem blakną też niebieskie włókna na końcówce – to najbardziej analogowa kontrolka.
Krótkie podsumowanie
Możliwości Prestige 9900 wydają się naprawdę olbrzymie. To co zobaczyłem w pełni tłumaczy jednak bardzo wysoką cenę – za tę szczoteczkę zapłacimy prawie 1000 złotych. Czy to dużo jak na szczoteczkę? Bardzo. Czy to dużo jak na inteligentną szczoteczkę, która daje nam szczegółowe raporty o całym naszym myciu zębów i jest nafaszerowana czujnikami? Sporo, ale warto. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, ile kosztuje wizyta u dentysty. A dane wskazują jasno – Prestige 9900 realnie polepszy higienę naszej jamy ustnej – co do tego nie ma żadnych wątpliwości.
Dodatkowo, całość jest po prostu bardzo estetyczna i ładna. Aż chce się tego używać. Codzienne raporty na pewno zmotywują was też do lepszego i dokładniejszego mycia zębów. To produkt premium i jeśli szukacie najlepszego dostępnego rozwiązania, to nie musicie szukać dalej.
Zobacz też:
Najlepsze szczoteczki do zębów – Ranking [TOP 25]
Ranking szczoteczek sonicznych do twarzy – TOP 15 najlepszych produktów