• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 tydzień temu

OpenAI pracuje nad tajemniczym urządzeniem. Ale prace niestety nie idą wcale aż tak dobrze, jak mogli tego oczekiwać.

Pierwsze fizyczne urządzenie od OpenAI, tworzone wspólnie z legendarnym projektantem Apple, Jonym Ive’em, od początku wzbudza ogromne emocje w świecie technologii. Jednak, jak donosi Financial Times, prace nad projektem napotkały na istotne trudności techniczne. A te mogą przesunąć premierę sprzętu na 2026 rok. Zespół musi zmierzyć się z kilkoma kluczowymi wyzwaniami, zanim produkt trafi do użytkowników.

Choć szczegóły projektu wciąż owiane są tajemnicą, Sam Altman, szef OpenAI, ujawnił kilka informacji. Urządzenie ma być niewielkie, kieszonkowe i pozbawione ekranu. Ale zdolne do analizowania otoczenia i reagowania w czasie rzeczywistym. Wszystko wskazuje więc na to, że OpenAI i Ive próbują stworzyć zupełnie nową kategorię sprzętu. Taką łączącą mobilność z inteligentnym asystentem nowej generacji.

Celem OpenAI jest stworzenie czegoś znacznie bardziej naturalnego niż klasyczny bot głosowy. Chcą mieć urządzenie, które będzie przypominać raczej „komputerowego towarzysza”, a nie przerysowaną postać z kreskówki. Drugim istotnym problemem jest kwestia prywatności. Sprzęt ma działać w trybie ciągłego nasłuchiwania, co rodzi obawy o bezpieczeństwo danych i komfort użytkowników. Dodatkowo pojawiają się ograniczenia finansowe – masowa produkcja urządzenia opartego na potężnych modelach AI oznacza ogromne zapotrzebowanie na moc obliczeniową, a tym samym bardzo wysokie koszty.

Zarówno OpenAI, jak i Jony Ive zachowują jednak dużą ostrożność, prawdopodobnie wyciągając wnioski z błędów konkurencji. Kto wie, może faktyczne stworzą coś naprawdę ciekawego?

Zobacz też:
Sztuczna inteligencja to gamechanger dla osób z ADHD.
Samsung i OpenAI stworzą pływające centra danych.
Sztuczna inteligencja blokuje młodym rynek pracy.

Oceń ten post