• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Taktyczne wycofanie się z segmentów, które dają niższe marże, gdy ma się ograniczony potencjał produkcyjny, jest zwykłą decyzją biznesową, pozbawioną emocjonalnej otoczki “konkurencji o serca graczy”.

Podjęta mogła być równie dobrze przy premierze Z590, bo AMD już wtedy zdawało sobie sprawę z tego, ile mniej więcej wyciągnie następna generacja Intela pod względem gołego rdzenia i na jakie przyrosty wydajności w grach będzie można dzięki temu liczyć.

W odróżnieniu od Intela, AMD nie posiada własnych fabryk. Za wytwarzanie chipów odpowiedzialne jest TSMC, które obsługuje też potrzeby innych klientów, takich jak Apple czy NVIDIA, więc musi konkurować o moce przerobowe z gigantami.

Intel tego problemu w takiej skali nie ma, co pozwala mu schodzić mocno z ceny na produktach masowych. To kompletna odwrotność tego, co z Zen 3 pokazało AMD, które chciało mocnymi produktami wybić się na wysokie marże.

Tymczasem już poprzedzający chipset Z590 Intel Core i5-10400F nieźle rozprawił się z wszelkimi kontrami od AMD w dziale procesorów do 1000 zł.

Co więcej, jest nadal tani oraz “wystarczający” na podmianę dla znacznie droższego AMD Ryzen 5 3600, wymagając przy tym podobnie wycenionych płyty głównej oraz pamięci DDR4.

W grach spisuje się też porównywalnie, szczególnie gdy występuje w parze z kartą graficzną ze średniego segmentu. Do tej w 2022 roku wciąż wszyscy będą dokładać kosztem mniej kluczowych dla ogólnej wydajności komputera podzespołów, takich jak zasilacze, obudowy, czy w tym przypadku, procesory.

Realnym skokiem FPS w scenariuszach esportowych mogły się dotychczas pochwalić jedynie:

  • AMD Ryzen 5 5600X, który kosztuje ponad 1700 zł z przyzwoitym B550 i chłodzeniem
  • podkręcony Intel Core i5-10600KF/11600KF, którego z odpowiednią płytą główną na Z490 i wieżowym coolerem można dostać w okolicy tej samej kwoty,

więc to do nich warto było dopłacić, jeżeli na celowniku znajdował się CS:GO czy Rainbow Six Siege, a w koszyku był przy tym chociaż ten RTX 3060.

Dzisiaj RTX 3060 kosztuje koło 3500 zł w najprostszej edycji i nie zapowiada się na to, by sytuacja w 2022 roku miała się znacznie poprawić.

Wydaje mi się, że dopiero następna generacja kart graficznych od NVIDIA oraz zdecydowane wejście Intela w ten rynek ma szanse odmienić losy graczy, a do tego czasu prym wieść będą tańsze procesory.

Wyciek wydajności i3-12100 i i5-12400 – kurtyna dla średniego segmentu CPU od AMD

Z wyników wydajności najnowszych procesorów Intel Alder lake, które wyciekły za pośrednictwem ChipHell.com, wynika, że moc pojedynczego rdzenia Intel Core i3-12100 jest porównywalna z tym, co oferuje droższy Intel Core i5-12400.

Potwierdziły to wyniki z Cinebench R23 oraz CS:GO w 1080p i 1440p:

Zablokowane procesory Intel z generacji Alder Lake wyszły też całkiem nieźle pod względem poboru energii:

Wygląda na to, że przy niespełna 62 W, których w pełnym obciążeniu potrzebuje Intel Core i3-12100, nie będzie trzeba nawet dokładać pieniędzy do niestandardowego chłodzenia. Kompletnie odmieniony BOX w zestawie zapowiada się bowiem całkiem nieźle i ma podświetlony na niebiesko pas, który dodaje mu nowoczesnego sznytu. Takie odświeżenie było już od dawna potrzebne.

Cztery nowe, mocne rdzenie Alder Lake z ośmioma wątkami zaprezentowały też wielowątkowy pazur, co z początku mogło Ci umknąć w rozbitych po slajdach wynikach z Cinebench R23. Przyjrzyj się raz jeszcze temu, co pokazał Intel Core i5-11400 z 6 rdzeniami i porównaj te wyniki z opisywanym tu i3. Jest niebezpiecznie blisko, czyż nie?

Mam nieodparte wrażenie, że do kart graficznych pokroju RTX 2060 12 GB włącznie lepszego procesora na rynku nie będzie, nawet przy najpopularniejszej rozdzielczości 1080p, a AMD nie ma szans na odpowiedź, o ile AMD Ryzen 5 5600G nie zacznie kosztować 650 zł, co się nie zdarzy.

Mam nadzieję, że tytuł nie był odebrany jako bezczelny “bait”.

4/5 - (1 vote)