Apple zatrudniło właśnie byłego dyrektora wykonawczego BMW, Ulricha Kranza. Wygląda na to, że coraz szybciej zbliżamy się do premiery Apple Car.
Już od prawie pół roku możemy przeczytać wszędzie coraz to nowsze spekulacje na temat Apple Car. Mogliśmy dowiedzieć się, że nowy samochód powstanie we współpracy z Hyundaiem, niecały miesiąc później okazało się jednak, że z Kią. Obecnie jednak tak naprawdę zupełnie nie wiadomo nic na ten temat, być może Apple będzie nawet tworzyło go samodzielnie.
Niemniej, wyraźnie widać, że prace postępują coraz szybciej. Apple zatrudniło niedawno byłego dyrektora wykonawczego BMW. Pracował on w tej firmie aż 30 lat i był szefem zespołu odpowiedzialnego za stworzenie modelu i3 – czyli pierwszego w pełni elektrycznego BMW. Część z was na pewno kojarzy go z popularnej wypożyczalni samochodów na minuty Innogy Go.
Zobacz: Auta terenowe – na co dzień i na off road
Po swojej przygodzie w BMW Ulrich Kranz dołączył do startupu Faraday Future, gdzie pracował nad zupełnie nowym elektrycznym VANem. Niestety, firma szybko popadła w duże problemy finansowe, Kranz pracował tam więc tylko niecałe pół roku.
Po dość krótkiej przerwie w swoim CV zatrudniło go finalnie Apple. Bez najmniejszych wątpliwości będzie tam pracował oczywiście przy rozwoju Apple Car. Warto tutaj wspomnieć, że nowym bezpośrednim przełożonym Kranza będzie Doug Field, czyli były dyrektor wykonawczy Tesli. Apple stawia więc na sprawdzonych i doświadczonych ludzi.
Jak na razie, nieoficjalne przecieki mówią, że Apple Car prawdopodobnie zadebiutuje w 2024 roku. Nie należy ich jednak traktować jako pewnik.
Zobacz też:
Honda Sensing Elite to pierwszy prawdziwy autopilot na rynku
Ford, Honda i BMW muszą ograniczyć produkcję samochodów
Hyundai i Kia: nie prowadzimy rozmów na temat Apple EV