• Ostatnia modyfikacja artykułu:4 lata temu

Birdwatch zajmie się weryfikowaniem faktów w serwisie Twitter. Ma sprawić, że na platformie społecznościowej będzie pojawiać się więcej sprawdzonych treści. Te, które są niedokładne lub wprowadzają w błąd, zyskają odpowiednie oznaczenie.

Zobacz: Office crack 2016 nie jest ci potrzebny

Twitter zaprezentował nową funkcję, Birdwatch, w poniedziałek i już testuje ją w USA. Dzięki niej zatwierdzony użytkownik może zgłosić danego tweeta jako wprowadzającego w błąd lub podać inny powód, dlaczego dana treść jest nietypowa.

Następnie społeczność, która zapisze się do grupy Birdwatch, będzie mogła ocenić daną wiadomość i jej przydatność. Ocena, która zyska najwięcej głosów ze strony społeczności, zostanie dodana do oryginalnego tweeta jako dodatkowy kontekst dla internautów.

Dzięki temu Twitter ma szybciej oznaczać przeróżne “podejrzane” tweety. Do tej pory firma musiała robić to samodzielnie, z użyciem własnych procedur operacyjnych. To sprawiało, że często wiele postów zyskiwało dane oznaczenie za późno, kiedy już zdążyły wprowadzić tysiące osób w błąd i wywołać niemałe zamieszanie.

Birdwatch przydałby się też w Polsce

Nie powinniśmy się spodziewać, że Birdwatch trafi szybko na inne rynki. Firma będzie powoli i stopniowo wdrażać to rozwiązanie w kolejnych krajach. Najpierw chce się przekonać, że wszystko zostało dopracowane i przemyślane.

Dodatkowo nie wszyscy mogą zapisać się do społeczności Birdwatch. Twitter musi najpierw zweryfikować i zdecydować, czy dana osoba nadaje się do współpracy.

Jest to z pewnością ciekawy ruch w kierunku poprawy jakości treści w serwisie społecznościowym. Obecnie w miejscach takich jak Twitter, YouTube czy Facebook roi się od postów, które manipulują opinią publiczną i wprowadzają w błąd setki tysięcy ludzi. I tak każdego dnia.

Zobacz także:
Konto Donalda Trumpa zablokowane na stałe na Twitterze
Twitter przejmuje Squad – aplikację do dzielenia się ekranem i komunikacji wideo
Zmiany w polityce Twittera w kwestii mowy nienawiści

Źródło: PCMag.com

Oceń ten post