W sieci pojawił się nareszcie pierwszy trailer filmu opartego na kultowej grze Borderlands, wywołując ogromne zainteresowanie fanów i niemałą dyskusję. Czy jest na co czekać?
Dla niewtajemniczonych – Borderlands, stworzona przez Gearbox Software, to popularna seria gier z gatunku akcji-RPG, w której akcja toczy się na planecie Pandora. Seria zasłynęła dość mocno charakterystycznym kreskówkowym stylem graficznym i dość niekonwencjonalnym, żeby nie powiedzieć wyjątkowo brutalnym, humorem.
Kto zagra główne role? W filmie zobaczymy wielu znanych aktorów, którzy wcielą się w znane postacie z gier, w tym Cate Blanchett jako Lilith, Jamie Lee Curtis jako dr Patricia Tannis, Kevin Hart jako Roland, a także Jack Black, który użyczy głosu Claptrapowi, sympatycznemu robotowi. Reszta obsady prezentuje się następująco:
Ariana Greenblatt (Tiny Tina)
Gina Gershon (Mad Moxxi)
Florian Munteanu (Krieg)
Benjamin Byron Davis (Marcus)
Ryann Redmond (Ellie)
Steven Boyer (Scooter)
Charles Babalola (Hammerlock)
Édgar Ramírez (Atlas)
Bobby Lee (Larry)
Olivier Richters (Krom)
Janina Gavankar (Commander Knoxx)
Cheyenne Jackson (Jakobs)
Paula Andrea Placido (Quinn)
I co? Trailer wygląda sympatycznie, ale fani serii są raczej lekko rozczarowani doborem aktorów. Wydaje się, że postawiono na popularność a nie podobieństwo do granej przez nich postaci. Zabrakło też kultowych bohaterów – Mordecaia czy Bricka. Cytując pewien komentarz na Youtube – całość wygląda trochę jakby poprosić ChatGPT o napisanie traileru do filmu Borderlands w klimatach kina akcji z lat 2000-2010. Ale cóż, może nie warto od razu go skreślać – Jack Black jako Claytrap wypada fantastycznie.
Zobacz też:
Epic Games Store zdradza co z darmowymi grami
Sora – nowe narzędzie od OpenAI wygeneruje filmy