Capcom, japoński wydawca i producent gier, poinformował że został zaatakowany przez cyberprzestępców. Był to atak typu ransomware, który naruszył osobiste i firmowe informacje na serwerach.
Firma potwierdziła, że za atak odpowiada grupa przestępcza o nazwie Ragnar Locker.
Atak obejmował przejęcie danych obecnych i byłych pracowników. Hakerzy mogli zyskać dostęp do nazwisk, podpisów i danych paszportowych. Niektóre z informacji korporacyjnych obejmują zaś raporty sprzedażowe, dokumenty o partnerach biznesowych i dotyczące dalszego rozwoju firmy.
Atak mógł narazić na ryzyko również do 350 tys. danych osobowych. Tutaj Capcom zwraca uwagę, że mogły to być informacje z serwisu obsługi klienta (a więc także o klientach i graczach) dotyczącego gier wideo w Japonii, dane osobowe członków witryny internetowej poświęconej e-sportowi, czy też informacje o członkach sklepów Capcom w Ameryce Północnej, a także prywatne informacje akcjonariuszy.
Firma podkreśla, że żadne informacje o kartach kredytowych nie zostały wykradzione, ponieważ wszystkie transakcje online są realizowane i zarządzane przez zewnętrznego dostawcę usług.
Sam atak miał miejsce 2 listopada – wtedy firma wykryła problemy z łącznością w swojej sieci wewnętrznej i przeprowadziła dochodzenie. Firma pracuje obecnie z organami ścigania w Japonii i Stanach Zjednoczonych, aby rozwiązać tę sprawę.
Capcom nadal analizuje cały atak i zapowiedział, że skontaktuje się ze wszystkimi osobami, które zostały nim dotknięte.
Źródło: Neowin.net