Elon Musk zorganizował wczoraj specjalną konferencję prasową. Pokazał nam na niej jak będzie wyglądała przyszłość flagowego projektu SpaceX – statku Starship.
Bez wątpienia, rakiety Falcon stworzone przez SpaceX zrewolucjonizowały branżę kosmiczną. Tak naprawdę można to zresztą powiedzieć ogólnie o całej działalności tej firmy. Segment dotychczas zarezerwowany tylko i wyłącznie dla agencji państwowych przeszedł de facto w prywatne ręce. W dodatku, pokazali, że potrafią to robić lepiej, wydajniej, taniej i skuteczniej.
Ciężko jednak nie zauważyć, że Falcon to tak naprawdę produkt pośredni. Przyszłość SpaceX to statki kosmiczne Starship. Cel jest jeden – kolonizacja Marsa. W dodatku, jeśli wierzyć Elonowi, to będzie to nawet teoretycznie osiągalne. Przynajmniej pod kątem samego „ciężkiego” sprzętu. Inne rozważania odłóżmy jak na razie na bok.
— Elon Musk (@elonmusk) February 10, 2022
Przede wszystkim, rakiety Starship będą w stanie wynosić znacznie większy ładunek na orbitę. Obecnie, wszystkie statki kosmiczne w użyciu są w stanie udźwignąć około 15 tysięcy ton. Jak twierdzi Musk, flota 10 rakiet nowej generacji, latająca trzy razie dziennie wyniesie w ciągu roku ponad milion ton na orbitę! Różnica jest naprawdę kolosalna. Mars będzie potrzebował przecież mnóstwa sprzętu, jeśli chcemy myśleć o kolonizacji.
Dodatkowo, dowiedzieliśmy się, że pierwszy Starship wyruszy na orbitę jeszcze prawdopodobnie w tym roku. Chociaż miejmy na uwadze, że za zapowiedź może okazać się nie do końca prawdziwa. Niewiadomych jest naprawdę wiele, a SpaceX nie będzie ryzykowało katastrofy i zniszczenia aż tak wartościowego sprzętu. Tak czy inaczej, przyszłość rysuje się naprawdę bardzo, ale to bardzo interesująco.
Zobacz też:
Elon Musk zdradza ile podatku zapłaci w tym roku
Starlink Premium – SpaceX zapowiada nowy abonament
Starlink stracił 40 satelitów przez burzę magnetyczną