Pod koniec 2024 roku Google zanotowało najgorszy wynik w ciągu ostatnich dziewięciu lat. Czy to początek końca hegemonii?
Google od lat dominuje na rynku wyszukiwarek. Chociaż tak naprawdę to stwierdzenie to obrzydliwe wręcz niedopowiedzenie. Google jest rynkiem wyszukiwarek – od 10 lat nie spadli poniżej 90% udziału w rynku. Jednak w ostatnich trzech miesiącach 2024 roku udział tej wyszukiwarki utrzymywał się na poziomie nieco poniżej tej granicy, co było pierwszym takim przypadkiem od pierwszego kwartału 2015 roku.
W czasie, gdy Google zmagał się z niewielkim spadkiem udziałów, konkurencja, choć nadal daleko w tyle, zanotowała wzrosty. Najlepiej poradził sobie Bing, który w październiku 2024 roku po raz pierwszy w całym roku przekroczył 4% udziału w rynku. Choć wynik ten może wydawać się skromny, jest to znaczący sukces na tle pozostałych rywali. Yahoo osiągnęło bowiem w tym czasie jedynie 1,33% rynku, Yandex – 2,78%, a Baidu – 0,82%.
Sprawdź: Wyszukiwarka tanich lotów – jaką warto wybrać?
Trzymiesięczny spadek udziału Google poniżej 90% może być jedynie krótkotrwałym osłabieniem pozycji giganta. Niemniej, rynek wyszukiwarek nie stoi w miejscu. Na horyzoncie jest przecież OpenAI które na pewno wprowadzi w tym roku swój odpowiednik wyszukiwarek oparty na AI.
Sama pozycja Google na rynku wyszukiwarek, chociaż słabnie, wydaje się nie do ruszenia. Problem jednak w tym, że równocześnie wyszukiwarki stają się rozwiązaniem nieco przestarzałym. Gigant potrzebuje innowacji i potrzebuje ich szybko, albo przegrają ten wyścig technologiczny, w którym od lat dominowali.
Zobacz też:
Microsoft wieści koniec wyszukiwarek internetowych
Ceneo pozywa Google na ponad dwa miliardy złotych
Bing podszywa się pod konkurencję?