• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Google ma powody do dumy. Udało im się odeprzeć największy atak DDoS w historii całego internetu.

Ataki DDoS wciąż stanowią spory problem. To po prostu rodzaj cyberatakowania, w którym napastnicy starają się sparaliżować dostępność lub wydajność serwera, przeciążając je ruchem internetowym. Atakujący korzystają wtedy z wielu komputerów lub urządzeń (często kontrolowanych bez wiedzy ich właścicieli) do generowania ogromnej ilości zapytań lub żądań na usługę docelową. Nawet najlepsze serwery nie dadzą rady obsłużyć milionów zapytań na sekundę – koniecznie są zabezpieczenia.

Sprawdź: 15 najlepszych darmowych antywirusów

Tymczasem, ktoś postanowił zaatakować serwer chroniony przez Google. W dodatku, zrobił to naprawdę nieźle – w ciągu dwóch minut wysłał prawie 48 miliardów zapytań. To 398 milionów na sekundę! Z całą pewnością można powiedzieć, że to największy atak w historii internetu. Umożliwiło go wykorzystanie nowatorskiej metody HTTP/2 opartej na multipleksowaniu strumieni.

Tego rodzaju ataki to względna nowość i wciąż nie istnieją w 100% skuteczne sposoby na obronę się przed nimi. Prym wiedzie tutaj Google, Amazon, Microsoft i Cloudflare. Wygląda jednak na to, że wyścig zbrojeń idzie w dobrym kierunku, skoro udało się odeprzeć aż tak potężny atak. Niestety nie znamy żadnych szczegółów na temat atakującego oraz atakowanego. A szkoda, ciekawe skąd pomysł na przeprowadzenie działań na aż tak gigantyczną skalę. Warto jednak wiedzieć, że o wszystkim dowiadujemy się ze sporym opóźnieniem, atak miał miejsce w sierpniu tego roku, Google pochwaliło się wynikami dopiero po dogłębnej analizie.

Zobacz też:
Google stara się wprowadzi termometry do smartfonów
Cloudflare odparło gigantyczny atak DDoS. Cel był zaskakujący
Google Cloud będzie wykorzystywało satelity Starlink

Oceń ten post