• Ostatnia modyfikacja artykułu:10 miesięcy temu

Google również zasmakowało kryzysu. Nowy rok rozpoczęli dużą falą zwolnień. W dodatku nie będzie ona jedyna w tym roku.

W ostatnich tygodniach Google ogłosiło kolejne fale zwolnień, obejmujące setki pracowników w różnych częściach firmy, od działów zajmujących się typowo sprzętem po dział sprzedaży reklam. Wewnętrzna notatka od CEO, czyli Sundara Pichaia, ujawniła, że firma powinna się przygotować na dalsze redukcje zatrudnienia w ciągu tego roku. Pichai podkreślił, że obecne cięcia etatów mają na celu uproszczenie struktury i zwiększenie efektywności w niektórych obszarach, jednak nie podano dokładnych liczb ani skalę zwolnień.

Sprawdź: Czy sztuczna inteligencja zabierze ci pracę?

Oczywiście, cięcia etatów nie mają na celu uproszczenia struktury – to tylko eufemizmy na kryzys i chęć zwiększenia zarobków. Ale cóż, taki już jest język korporacji. Redukcje zatrudnienia prawdopodobnie skupią się głównie na obszarze sprzedaży reklam dla największych klientów. Co ciekawe, nie jest jakiś wyjątkowy przypadek – podobne ruchy zanotowano także w innych dużych firmach technologicznych, takich jak Meta, Amazon, Discord czy Unity.

Dlaczego Google musiało zwolnić pracowników? Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Ale tutaj to nawet wiadomo, że chodzi o pieniądze. Kryzys nie oszczędza nikogo i nawet giganci muszą szukać oszczędności. A najprościej zaoszczędzić na pracownikach Jest jednak drobne pocieszenie. Pichai zapowiedział, że fala zwolnień nie będzie wcale aż tak duża jak rok temu. Przypominamy – rok temu z pracą pożegnało się 12 tysięcy pracowników Google.

Zobacz też:
Elon Musk: Powrót do biura albo natychmiastowe zwolnienie
Epic Games wygrywa w sądzie z Google! Historyczne zwycięstwo!
Spotify może liczyć na specjalne traktowanie przez Google

Oceń ten post