Hakerzy zaatakowali serwery popularnej gry Apex Legends. Wszystko po to, żeby zwrócić uwagę na… problem z hakerami w innej grze.
Ok, pomimo, że nagłówek brzmi nieco absurdalnie, to jest w 100% prawdziwy. Gracze nieco zapomnianej przez twórców gry Titanfall już od kilku dobrych miesięcy niemal nie mogą w nią grać. Wszystko przez nieprawdopodobną wręcz liczbę hakerów, psujących całkowicie rozgrywkę.
Cały problem polega jednak na tym, że twórcy, czyli studio Respawn niezbyt przejmują się tym problemem. Titanfall nie jest po prostu zbyt wysoko na ich liście priorytetów. Wolą skupić się na znacznie lepiej zarabiających na siebie tytułach, w szczególności na Apex Legends.
Zobacz: Monitor gamingowy 4K – najlepsze modele
Gracze wzięli więc sprawy w swoje ręce – serwery Apex Legends zostały zaatakowane przez hakerów. Nie psują jednak oni zbytnio rozgrywki innym, znacznie bardziej zależy im na zwróceniu uwagi studia Respawn.
Cały atak polegał tak naprawdę na podmianie kilku napisów w grze na hasło „SAVETITANFALL.COM”. Gracze mogli się natknąć również na wyskakujące okienka z „ważną wiadomością”. Jej treści możecie się oczywiście łatwo domyśleć.
Niestety, nic nie wskazuje na to, żeby Respawn miało wkrótce naprawić Titanfalla. Jak na razie wydali jedynie komunikat, w którym oświadczyli, że serwery Apex Legends są już w pełni bezpieczne, a żadne dane graczy nie zostały wykradzione.
Hakowanie jednak gry, żeby zwrócić uwagę na problem z hakerami w drugiej to bardzo desperackie środki, ale jak widać niezbędne, żeby studio w końcu zainteresowało się problemem. Biorąc pod uwagę determinację graczy Titanfall, bardzo możliwe, że sytuacja wkrótce się powtórzy.
Zobacz też:
EA kupiło Playdemic, twórców gry mobilnej Golf Clash
Atak na Electronic Arts. Hakerzy skradli kod źródłowy gry i inne dane
Grasz w CS:GO? Hakerzy mogą przejąć twój komputer!