Intel wybrał już miejsce na nową europejską fabrykę. Jak słusznie podejrzewaliśmy, nie będzie to wcale Polska.
Od prawie roku mówiło się o tym, że Intel szuka miejsc w Europie na kolejne, wielomiliardowe inwestycje. To bardzo ważny etap w ich dalszym rozwoju. Kluczem jest stałe zwiększanie produkcji, ale również jednoczesne uniezależnianie się od Chin. Decyzja taka padła po licznych lockdownach w Państwie Środka, które skutecznie zaburzyły łańcuch dostaw Intela.
Oczywiście, wśród lokalizacji na nową fabrykę wymieniano co jakiś czas Polskę. Nic zresztą dziwnego, Intel ma w Gdańsku największy kampus w Europie. Wydawałoby się to logiczną i dość słuszną decyzją. W dodatku, nasz kraj znajduje się w centrum Europy, co dość dobrze wpłynęłoby na całą logistykę.
Sprawdź: Temperatura procesora – jaka powinna być i jak ją sprawdzić?
Niestety, fabryka w Polsce nie powstanie. Zamiast tego, Intel wybrał włoskie miasto Vigasio w Wenecji Euganejskiej. Lokalizacja została wybrana ze względu na doskonałą infrastrukturę transportową – miasto ma dobre połączenie z Magdeburgiem, czyli miejscem, gdzie już wkrótce stanie kolejna fabryka.
Warto wziąć również pod uwagę, że rząd Włoski pokryje aż 40% budowy fabryki z pieniędzy podatników. Włosi jednak absolutnie nie protestują – wszyscy wiedzą, że to inwestycja, która bardzo szybko się zwróci. Mowa przecież o nowych miejscach pracy oraz dość sporych podatkach w przyszłości. Pokazuje to również dość dobrze, czemu nie postawiono na Polskę. Raczej nie stać nas po prostu na aż tak duże dofinansowanie. W dodatku, sytuacja w kraju nie jest do końca stabilna.
Zobacz też:
Intel traci fortunę na kartach graficznych. Co dalej?
Intel dostanie gigantyczną dotację od niemieckiego rządu
Apple wstrzymuje produkcję wyświetlaczy w fabrykach BOE