• Ostatnia modyfikacja artykułu:1 rok temu

Nawet największy geniusz nie przewidzi całej przyszłości. Pat Gelsinger powiedział szczerze, w których momentach Intel się pomylił.

Droga największych firm pełna jest wybojów, potknięć i drobnych porażek. Niektóre to małe wtopy a jeszcze inne powodują miliardy dolarów strat i natychmiastowe zniknięcie z rynku. Intel nie zaliczył co prawda nigdy tego najgorszego scenariusza, ale stracili w swojej karierze wiele miliardów i szans. Dyrektor firmy, Pat Gelsinger postanowił szczerze opowiedzieć o tym, które z nich zabolały go najbardziej.

Pierwszą bolączką Intela ma być porzucenie działu mobilnego i oddanie całego rynku Samsungowi, Qualcommowi i ARM. Konkretniej chodzi tutaj o linię procesorów Broxton i SoFIA. Faktycznie, patrząc na obecne trendy była to prawdziwa katastrofa. Kolejnym błędem było opóźnienie produkcji odlewni chipów, tutaj firma przegrała zbyt mocno z TSMC. Pat Gelsinger wskazał też, że odwlekli za dużo inwestycji, które na dany moment wydawały się nieco ryzykowne.

Największą bolączką miał być jednak boom na sztuczną inteligencję, na którym Intel (jak na ironię patrząc na nazwę) nie skorzystał. Ominęli po prostu taką możliwość i nie tworzyli dedykowanych chipów. Teraz praktycznie cały sektor jest w rękach Nvidii a AMD dopiero zaczyna o niego walczyć. Zamiast tego firma skupiła się tylko na GPU na segment konsumencki. Nie wiadomo czy było to aż tak dużym błędem, ale na pewno było kilka niedociągnięć. Błędem było jednak zwlekanie z całym programem rozwoju GPU i ominięcie boomu na kryptowaluty i AI.

Zobacz też:
Intel planuje aż 5 nowych kart graficznych?
Arc A580 – Intel prezentuje nową, bardzo tanią, kartę graficzną
Nvidia rozbiła bank – zarobili fortunę na sztucznej inteligencji

Oceń ten post