Jack Ma żyje i o dziwo ma się chyba całkiem dobrze. Nie wróci on jednak do kierowania Alibabą, czyli właścicielem Aliexpress.
Z pewnością znacie, bo naprawdę ciężko jej nie znać, platformę Aliexpress. Założycielem i prezesem całego portalu był oczywiście Jack Ma, czyli jeden z najbogatszych Chińczyków na świecie. Niestety, popełnił on jeden, ale niezwykle kosztowny błąd. Publicznie skrytykował chińskie władze i porównał kontrolowane przez państwo banki do lombardów.
Jaki był efekt? Cóż, Jack Ma po prostu zniknął. Poważnie – przestał pojawiać się jakkolwiek publicznie a słuch o nim zaginął. Wiele osób podejrzewało zatem najgorsze, a przynajmniej bardzo złe. Z czasem opinia publiczna nieco się uspokoiła, ponieważ Ma pojawiał się, na krótko i dość rzadko, na publicznych wydarzeniach.
Oczywiście, Alibaba również nie znalazła się w sytuacji idealnej. Dość szybko zostali ukarani grzywną w wysokości 2,75 miliarda dolarów za „nieuczciwe praktyki rynkowe”. Dodatkowo, rząd zniweczył plany na ofertę publiczną Ant Group, ściśle powiązanej z Alibabą. Firma znalazła się zatem w dość kiepskiej sytuacji. W styczniu poinformowali więc, że Jack Ma nie ma już praw kontrolnych w firmie i został odsunięty na boczny tor.
Co jednak z miliarderem? Cóż, jak się okazuje znalazł sobie po prostu nową pracę. Wykłada po prostu na uniwersytecie w Tokio, oczywiście są to przedmioty czysto biznesowe. To dość ciekawe, ponieważ w wywiadzie przyznał, że miał olbrzymie problemy ze skończeniem studiów.
Zobacz też:
Alibaba, właściciel AliExpress zapłaci gigantyczną karę!
Loongson chwali się nowymi procesorami – dorównują już Intelowi
Chiny odkryły nowy minerał na Księżycu – Changesite-(Y)