Myśleliście, że kopanie kryptowalut to opłacalny biznes? Pewnie tak, ale to nic przy kartach do FIFA 2021.
Niecały tydzień temu w wiadomościach pojawiła się informacja, że policja na Ukrainie znalazła i najechała nielegalną farmę kryptowalut. Zapytacie pewnie całkiem słusznie, co może być nielegalnego w wydobywaniu cyfrowego pieniądza. Tak naprawdę to oczywiście, że nic. Problem w tym, że górnicy kradli prąd z miejskiej sieci, to to już faktycznie niezbyt mile widziany proceder.
Większość mediów podała również jedną, znacznie bardziej zastanawiającą informację. Podobno górnicy wykopywali Bitcoina i Ethereum nie tylko na komputerach wyposażonych w mocne karty graficzne, ale również na PlayStation 4 Slim. Coś tu przecież nie gra, PS4 nie ma nawet 1/100 potrzebnej do tego mocy obliczeniowej – to nie ma żadnego sensu!
Zobacz: Monitor gamingowy – najlepsze modele
Bardzo szybko okazało się, że PlayStation 4 kopały coś zupełnie innego, ale równie cennego – karty z zawodnikami do gry FIFA 2021. Niektóre z nich, osiągają naprawdę zawrotne ceny. Oczywiście, ciężko nimi handlować – górnicy sprzedawali po prostu całe konta pełne wartościowych zawodników.
Wszystkie konsole były sterowane specjalnie stworzonym w tym celu systemem opartym na sieci neuronowej. Powtarzały w kółko bardzo podobne i nudne zadania, aby krok po kroku generować wirtualną walutę w FIFA 2021. Dość dobrze wyposażone konto może kosztować nawet tysiąc złotych – biznes był więc chyba całkiem opłacalny. Tym bardziej, że do sterowania wykorzystywał te same karty graficzne, które jednocześnie kopały Ethereum. Aż szkoda marnować taki wynalazek na nielegalną działalność!
Zobacz też:
Fifa 2022 prezentuje technologię HyperMotion… i nic poza tym
EA zarabia 3 tys. dolarów na minutę na lootboxach do FIFA 21
Atak na Electronic Arts. Hakerzy skradli kod źródłowy gry i inne dane