Netflix ma dość poważny problem. Firma zwolniła pracowniczkę w ciąży w atmosferze skandalu, a pozostali planują strajk.
W Netflixie wybuchł właśnie olbrzymi skandal i nic nie wskazuje na to, żeby miał się zbyt szybko uspokoić. O co jednak w ogóle poszło? W największym skrócie: o program Dave’a Chappelle’a, już tłumaczymy.
Znany ze swojego kontrowersyjnego poczucia humoru Dave Chappelle jest jednym z najpopularniejszych komików na świecie. Netflix postanowił więc wykupić kolejny odcinek specjalny z jego udziałem – The Closer. Nie spodobało się to jednak niektórym pracownikom, żarty komika dość mocno atakowały osoby transseksualne.
Zobacz: Platformy streamingowe – jak wybrać najlepszą?
Niektórzy z nich zareagowali bardzo szybko, jedna z pracowniczek zorganizowała dość sporą grupę osób i zapowiedzieli strajk na 20 października. Ich zdaniem, program w takiej formie nie powinien być nigdy wyemitowany na Netflixie. Problem w tym, że na kilka dni przed wydarzeniem została zwolniona. Biorąc pod uwagę, że jest czarnoskórą kobietą w ciąży, a było to jedyne zwolnienie w związku ze strajkiem, to bardzo szybko wybuchł prawdziwy skandal.
Problem w tym, że Netflix miał bardzo dobry i uczciwy powód, żeby ją zwolnić. I nie, nie chodzi tutaj wcale o chęć zastrajkowania. Aby wywołać medialny szum przekazała ona dziennikarzom dość wrażliwe dane finansowe firmy, a konkretniej to, ile wydali pieniędzy na niektóre seriale.
Jak się okazuje, The Closer Dave’a Chapelle’a kosztowało aż 24 miliony dolarów. To więcej niż niesamowicie popularne Squid Game z wynikiem 21 milionów. Dysproporcja jest faktycznie olbrzymia, biorąc pod uwagę jak różne są to produkcje.
Zobacz też:
Netflix stanie przed sądem przez popularność Squid Game
Kroniki Seinfelda trafiły na Netflix. Niestety bez części dowcipów
Netflix wygrał Emmy 2021 – zdobyli aż 44 statuetki