Kolejne wyniesienie satelitów Starlink na orbitę przez SpaceX miało mieć miejsce wczoraj w nocy. Niestety, z powodów bezpieczeństwa start został odwołany. Następne możliwe okno startowe jest jednak już dzisiaj w nocy.
Elon Musk ma niezwykle ambitne plany co do swojego serwisu Starlink. W niedawnym wywiadzie przyznał, że planowane pokrycie terenu do końca roku to po prostu cała Ziemia. Firma musi więc pracować na najwyższych obrotach i ciągle wynosić na orbitę nowe satelity.
Co ciekawe, niedzielny start został przerwany na niecałą minutę przed wystrzeleniem. Firma zakomunikowała jednak, że żaden z komponentów nie uległ przez to uszkodzeniu, a rakieta jest dalej gotowa do startu.
Sprawdź też nasz ranking laptopów 2020
Biorąc pod uwagę, że ostatnie wystrzelenie satelitów zakończyło się dla SpaceX utratą dopalacza, firma znacznie dokładniej przygląda się teraz bezpieczeństwu. Pomimo tego, że start prawdopodobnie obyłby się przez przeszkód, część parametrów okazała się na tyle niepokojąca, że zarządzono ponowną inspekcję całej rakiety.
Oczywiście podobnie jak we wszystkich pozostałych przypadkach, celem misji jest nie tylko wyniesienie satelitów Starlink na orbitę. Rakieta ma również pomyślnie wylądować po zakończonej misji.
Przełożony start odbędzie się we wtorek 2.03.2021 o 2:37 naszego czasu. Falcon-9 wystartuje z Kennedy Space Center, a wszystkie parametry pogodowe zapowiadają się doskonale. Livestream z tego wydarzenia jak zawsze będzie dostępny na stronie SpaceX.
Zobacz też:
Co musisz umieć, żeby pracować w SpaceX?
FAA dała SpaceX zielone światło na kolejny start rakiety Starship
Starlink podwoi prędkość Internetu jeszcze w tym roku
Źródło: CNet