Kilka miesięcy temu, świat żył lądowaniem łazika Perseverance na Marsie. Tymczasem, nieco bardziej po cichu, na czerwonej planecie porusza się już również chiński łazik marsjański Tianwen-1.
Bez wątpienia, lądowanie Tianwen-1 nie było wcale zbyt dużym wydarzeniem medialnym. Duży wpływ miał na to fakt, że Chiny nie transmitowały go na żywo i nie opowiadały zbytnio o całym przedsięwzięciu. Niemniej, łazik marsjański dotarł bezpiecznie na czerwoną planetę i rozpoczął już przesyłanie pierwszych danych.
Tym sposobem, Chiny stały się drugim państwem na świecie, którym udała się bezzałogowa misja na Marsa. Wcześniej dokonały tego oczywiście Stany Zjednoczone, a kilka prób przeprowadzonych przez Rosję, Japonię i Europejską Agencję Kosmiczną zakończyło się niestety niepowodzeniem.
Zobacz: Projektor 4K HDR – najlepsze modele
Jak na razie, łazik Tianwen-1 nie poczynił zbyt imponujących postępów badawczych, jednak rozpoczął już przesyłanie pierwszych zdjęć. Zapewne w ciągu kilku najbliższych tygodni rozpocznie również pobieranie innych danych – podobnie jak Perseverance jest to prawdziwe mobilne centrum badawcze ważące ponad 300 kilo.
Warto jednak dodać, że Tianwen-1 będzie mieć znacznie krótszą misję. Jego zaplanowana żywotność o jedynie 92 dni ziemskie (czyli niecałe 90 marsjańskich soli). Główny cel misji? Oczywiście szukanie śladów istniejącego lub przeszłego życia na czerwonej planecie.
Pozostaje jednak bardzo ważne pytanie: czy Chiny upublicznią swoje badania, czy raczej zdecydują się na zachowanie ich tylko dla siebie. Miejmy oczywiście nadzieję, że to pierwsze, eksploracja kosmosu to wspólny cel całej ludzkości.
Zobacz też:
NASA dementuje – tęcza na Marsie to tylko złudzenie optyczne
Perseverance nagrał pierwsze dźwięki z Marsa. Posłuchajcie!
Baza księżycowa coraz bliżej? Chiny łączą siły z Rosją.
Źródło: Engadget