Prawie każdego roku od 1952 brytyjska królowa Elżbieta II wygłasza przemówienie bożonarodzeniowe. W tym roku również mogliśmy spodziewać się życzeń królowej, ale z ciekawym dodatkiem.
Wkrótce po tym, gdy widzowie obejrzeli oryginalne życzenia królowej Elżbiety II, nadawca Channel 4 wyemitował “alternatywną wiadomość”. Był to deepfake wideo, czyli fałszywy film opracowany za pomocą oprogramowania z udziałem aktorki.
Sprawdź: Naukowiec zmienił pamięć RAM w kartę Wi-Fi i przeprowadził cyber atak
“W BBC nie zawsze mogłam mówić otwarcie i od serca” – mówi “królowa” w promocji wideo zamieszczonej na Twitterze. “Dlatego jestem wdzięczna Channel 4 za umożliwienie mi mówienia tego, co mi się podoba, bez wkładania słów w moje usta”.
Życzenia królowej Elżbiety II były odpowiednio oznaczone
Istnieje stosunkowo niewielkie ryzyko, że ktokolwiek zobaczył deepfake Channel 4 i potraktował to jako autentyczną wiadomość od królowej. Po pierwsze, aktorka Debra Stephenson nie zrobiła wystarczająco przekonującego wrażenia. A po drugie, tematy przemówienia, jak np. odejście Harry’ego i Meghan z rodziny królewskiej, są dalekie od tego, co powiedziałaby prawdziwa królowa.
Aby stworzyć tego typu deepfake’a, technologiczne sieci neuronowe muszą najpierw przejść szkolenie. W tym celu oprogramowanie “ogląda” jak największą ilość materiału filmowego z osobą, która ma zostać sfałszowana. Kiedy uda się to osiągnąć, można później “nałożyć” twarz prawdziwej osoby na twarz aktora lub aktorki. W ten sposób na filmie widzimy potem np. prezydenta, który obraża obywateli.
An alternative message for a very alternative year. Watch on Christmas Day, 3:25pm. #AltXmas pic.twitter.com/L0qYL8jncI
— Channel 4 (@Channel4) December 23, 2020
Większość filmów deepfake można dość łatwo rozpoznać – często zawierają pewne luki i widać, że bohater wideo nie jest wystarczająco przekonujący. Tego typu produkcje mogą tworzyć dziś nawet amatorzy. Kiedy zaś chcemy uzyskać bardzo przekonujący materiał, trzeba nie tylko zatroszczyć się o bardzo drogi sprzęt (moc obliczeniowa) i mnóstwo materiału źródłowego, ale też osiągnąć pewien stopień wyrafinowania, który niewielu zdaje się opanować. Plus: jest to bardzo kosztowne!
Channel 4 informuje, że jego wideo ma służyć jako “surowe ostrzeżenie” przed niepokojącym potencjałem fałszywych wiadomości wideo, które mogą pojawić się w sieci w 2021 r. Jeden z dyrektorów nadawcy powiedział, że to “silne przypomnienie, że nie możemy już ufać temu, co widzimy na własne oczy”.
Źródło: BBC.com