Byli pracownicy Google stworzyli wyszukiwarkę Neeva. Czy jednak w świecie, w którym Google ma ok. 90% udziałów, jest ciągle miejsce na nowy projekt tego rodzaju?
Dane Statcounter sugerują, że Google ma 90% udziałów w USA, a w innych krajach jest podobnie. Microsoft zajmuje drugie miejsce, z wynikiem 5,43% swojej wyszukiwarki Bing.
Chociaż dominacja Google’a na rynku wyszukiwarek trwa bardzo długo, firma jest coraz bardziej regulowana przez polityków i agencje dbające o prywatność. Przekłada się to na fakt, że powoli traci swoje udziały. Sridhar Ramaswamy i Vivek Raghunathan, byli pracownicy Google, odeszli z firmy, aby stworzyć własną wyszukiwarkę. Taką, która bardziej chroni prywatność.
Wyszukiwarka ma nazwę Neeva i jest prywatna oraz wolna od reklam. Z tego powodu jest też płatna – 4,95 dol. miesięcznie. To prawie tyle samo, ile płacimy za serwis streamingowy Apple TV. Czy zatem warto płacić za wyszukiwarkę?
Zobacz: Wyszukiwarki internetowe inne niż google
Neeva zapewnia spersonalizowane treści po założeniu konta. Ale robi to bez linków partnerskich i reklam. Dodatkowo firmy, które oferują treści wyświetlane w Neeva, otrzymują 20% przychodów, gdy ich posty są wyświetlane przez użytkowników. Model działa na podobnej zasadzie jak Medium.com, które płaci twórcom artykułów, dzieląc się środkami, jakie zgarnia od subskrybentów.
Neeva zapowiada się nieźle, ale trudno wyobrazić sobie sytuację, w której firma rzeczywiście przyciągnie miliony użytkowników. Jeśli ludziom obecnie nie przeszkadza, że są monitorowani w sieci i nadal używają Google’a, nie będą raczej chcieli płacić za wyszukiwarkę. Tym bardziej, że jej baza danych jest zdecydowanie mniejsza. Tak czy inaczej, jest to projekt, który zdecydowanie zasługuje na wzmiankę.
Zobacz też:
Google nie będzie pobierało już opłat od konkurencyjnych wyszukiwarek na Androidzie
Czy ludzie nie potrafią używać wyszukiwarki Google?
Źródło: Neeva.com