• Ostatnia modyfikacja artykułu:3 lata temu

Rosja nie planuje pozostać w tyle pod względem technologicznym. Ogłosili, że ich pierwszy całkowicie rodzimy procesor, czyli Baikal-S jest już w pełni funkcjonalny.

Ostatni czasy, rządy wielu państw zdały sobie sprawę z tego, że niezależność technologiczna jest niemal równie ważna co energetyczna. W końcu jakby nie patrzeć, pod kątem procesorów jesteśmy wszyscy dość mocno uzależnieni od USA. Na rynku liczą się tak naprawdę tylko Intel i AMD. Jakiś czas temu, Chiny stworzyły więc swój własny procesor, na identyczny pomysł wpadła też Rosja.

Na samym początku musimy jednak jasno zaznaczyć. Nie mówimy tutaj o rozwiązaniach konsumenckich mogących konkurować z flagowcami od Intela czy AMD. Zdecydowanie bardziej chodzi tutaj o układy typowo przemysłowe wykorzystywane w centrach danych i serwerowniach. Szansa, że kiedykolwiek będziemy mogli kupić procesor Baikal-S jest naprawdę mała, jeśli nie nawet zerowa.

Sprawdź: Jaki procesor wybrać? Najlepsze niedrogie układy

Baikal-S opiera się na architekturze ARM i wykorzystuje 48 rdzeni ISA. Jego maksymalne taktowanie zegara wynosi 2,5 GHz, a TDP jest na poziomie 120 W. Jeśli wierzyć oficjalnym komunikatom, to układ jest mniej więcej na poziomie procesora Intel Xeon Gold 6148. Wygląda więc na to, że udało im się stworzyć całkiem konkurencyjne rozwiązanie, które faktycznie będzie użyteczne.

Rosjanie planują wyprodukować do 2023 przynajmniej 30 tysięcy procesorów Baikal-S. Jak na razie trafią one głównie do placówek publicznych lub ściśle współpracujących z tym sektorem. Co ciekawe, również Unia Europejska ogłosiła, że planują stworzyć własne chipy. Co z tego wyjdzie? Tego jeszcze nie wiemy.

Zobacz też:
Procesory MediaTek były narażone na ataki hakerskie
Qualcomm zmienia nazewnictwo procesorów Snapdragon
AMD świętuje – Meta stawia na ich procesory EPYC

Oceń ten post