• Ostatnia modyfikacja artykułu:3 lata temu

Sony ogłosiło kolejną fuzję na rynku gamingowym. Kupili Bungie, czyli twórców pierwszego Halo i Destiny.

Wygląda na to, że potwierdzają się obawy wielu obserwatorów rynku gamingowego. Niebezpiecznie zbliżamy się już do monopolu. Giganci zaczęli licytować się nie na to, kto stworzy lepszą grę, ale na to kto kupi lepszych twórców. Co to oznacza dla graczy? Cóż, tego jeszcze nie wiadomo, ale rzadko kiedy monopole bywają korzystne dla konsumentów.

Po głośnym przejęciu Activision Blizzard przez Microsoft przyszła pora na ruch ze strony Sony. Jak się okazuje, jest nieco skromniej, ale dalej dość ciekawie. Postanowili, że kupią Bungie, czyli studio znane obecnie najlepiej z ich popularnej gry Destiny. Kwota transakcji wyniosła 3,6 miliarda dolarów. W porównaniu do prawie 70 miliardów, które wydał Microsoft to szału nie ma, ale wciąż jest imponująco.

Sprawdź: Słuchawki do PS5 – najlepsze modele

Co jednak ciekawe, Sony z góry złożyło dość ważną deklarację – gry Bungie pozostaną multiplatformowe, a samo studio zachowa pełną niezależność. Żeby było jeszcze ciekawiej, to firma należała kiedyś do Activision, a jeszcze wcześniej była ściśle związana z Microsoftem!

Pozostaje pytanie, czy gry Bungie faktycznie pozostaną multiplatformowe, czy Sony liczy po prostu, że w ten sposób zmusi Microsoft do podobnej deklaracji. Brak Destiny na Xboxach byłby dość bolesny. Brak Call of Duty na PlayStation byłby wręcz katastrofalny!

Z pewnością nie jest to ostatnie przejęcie na rynku gamingowym o którym usłyszymy w tym roku. Dalsza monopolizacja jest tylko i wyłącznie kwestią czasu.

Zobacz też:
Sony reaguje na przejęcie Activision – mają olbrzymi problem
Microsoft Gaming z rekordowymi wynikami. Xbox górą?
Activision Blizzard sprzedane! Microsoft przejmuje firmę

Oceń ten post