Starlink miał szansę stać się systemem nawigacyjnym konkurencyjnym do GPS. SpaceX wcale jednak tego nie chce.
Systemy nawigacji satelitarnej to coś, bez czego trudno wyobrazić sobie codzienne życie. Chociaż przyjęło się, że to właśnie GPS jest ich synonimem, to musimy pamiętać, że korzystamy również z danych z rosyjskiego GLONASS i europejskiego Galileo. Do tego grona miał również szanse dołączyć Starlink – niestety SpaceX nie chciało nawet o tym słyszeć.
Na cały pomysł wpadł Todd Humphreys z Laboratorium Nawigacji Uniwersytetu Teksańskiego. Odkrył on, że zaledwie kilka drobnych modyfikacji może sprawić, że satelity Starlink będą zapewniały nie tylko łącze internetowe, ale również bardzo precyzyjne dane nawigacyjne. Wstępnie zakładano dokładność nawet do jednego metra – to doskonały wynik.
Sprawdź: Router LTE na kartę SIM – najlepsze modele
SpaceX było początkowo względnie chętne do współpracy. Elon Musk storpedował jednak cały projekt obawiając się o jego rentowność – chcieli skupić się tylko i wyłącznie na internecie. To jednak wcale nie powstrzymało inżynierów z Teksasu. Zbudowali oni radioteleskop podsłuchujący sygnały satelitów Starlink.
Wyniki okazały się naprawdę pomyślne. Starlink może służyć jako system nawigacji nawet bez współpracy z SpaceX. Naukowcy nie potrzebowali też wcale łamać szyfrowania całego sygnału. Wystarczyły do tego dane o ruchach satelitów, które udostępniane są publicznie w celu ograniczenia ryzyka kolizji. Na ich postawie, odbiornik jest w stanie zlokalizować się z dokładnością do 30 metrów. Niestety, bez współpracy ze strony firmy niemożliwe będzie dalsze zwiększenie dokładności.
Zobacz też:
Segway Navimow – nowy robot koszący z modułem GPS
Elon Musk blokuje działanie odbiorników Starlink na Krymie
Starlink tanieje w całej Polsce – gigantyczna obniżka!