Apple Vision Pro okazują się wielką porażką. Nawet obecni użytkownicy tracą już nimi jakiekolwiek zainteresowanie.
Technologia wirtualnej rzeczywistości, od lat uznawana za „przełomową”, wciąż nie osiągnęła popularności w mainstreamie. I chyba nie osiągnie skoro nawet Apple nie udało się przebić. Ich Vision Pro uznać należy już za sporą porażkę. Okulary Vision Pro zostały zaprezentowane jako zaawansowane narzędzie dedykowane profesjonalistom i fanom nowoczesnych technologii. Ich cena – 3499 dolarów – skutecznie ograniczyła grono potencjalnych klientów do wąskiej grupy. A potem było jeszcze gorzej.
Jak na razie Vision Pro osiągnęły przychód rzędu 1,75 miliarda dolarów. Choć suma ta brzmi imponująco, w kontekście całorocznych przychodów Apple, wynoszących 380–390 miliardów dolarów, stanowi jedynie około 0,4–0,5%.
Sprawdź: Najlepsze gogle VR
Ale nie to jest najgorsze. Okulary tracą popularność nawet wśród osób które wydały te 3500 dolarów. Raporty wskazują, że użytkownicy, którzy początkowo z entuzjazmem korzystali z urządzeń VR, szybko przestają z nich korzystać. Okulary VR coraz częściej lądują w kącie, a dane, zarówno oficjalne, jak i nieformalne, sugerują spadającą częstotliwość ich użycia. Co ciekawe, ten trend dotyczy nie tylko produktów Apple, ale także urządzeń Mety i innych producentów. Wygląda na to, że VR po prostu nie będzie rewolucją jakiej oczekiwaliśmy.
Dodatkowo, plotki o opóźnieniu premiery następcy okularów przesuwają jego debiut nawet na 2027 rok. Czy VR ma jeszcze szansę stać się technologią przyszłości? Na ten moment jest to już niezwykle wręcz wątpliwe. Skoro nie udało się to Apple, to raczej nie uda się już nikomu.
Zobacz też:
Vision Pro to największa porażka Apple od wielu lat
AirPods Max są już zapomniane przez Apple?
Apple wycofuje z oferty bardzo przydatne akcesorium