Axel Springer, właściciel portalu Onet walczy o delegalizację AdBlocka. Na szczęście, raczej mu się to nie uda.
Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Niemczech ponownie otworzył sprawę, która od lat budzi emocje wśród wydawców i obrońców prywatności w internecie. Proces między medialnym koncernem Axel Springer a firmą Eyeo GmbH, twórcą Adblocka Plus, wraca do sądu w Hamburgu. Kluczowym pytaniem pozostaje, czy użytkownicy mają prawo decydować o wyglądzie odwiedzanych stron internetowych.
Spór ciągnie się od blisko dekady. Początkowo Springer próbował podważyć legalność blokerów reklam, powołując się na przepisy dotyczące konkurencji. Gdy niemieckie sądy odrzuciły ten argument, wydawca sięgnął po prawo autorskie. Jego zdaniem struktura generowana w przeglądarce – obejmująca model DOM i arkusze CSS – powinna być traktowana jak chronione dzieło, a każda modyfikacja tych elementów przez Adblocka miałaby stanowić naruszenie praw autorskich. Tutaj pewnie uśmiechnęliście się albo cicho parsknęliście pod nosem. Tak, argument jest bardzo absurdalny, ale tonący brzytwy się chwyta.
W 2022 roku Eyeo odniosło ważne zwycięstwo. Hamburski sąd apelacyjny orzekł, że blokowanie reklam nie ingeruje w prawa autorskie, a jedynie daje użytkownikowi kontrolę nad tym, jak treści są wyświetlane w jego przeglądarce. Rozstrzygnięcie to powszechnie uznano za krok w stronę wolności użytkowników w sieci. Happy end? A w życiu! Najnowsza decyzja Federalnego Trybunału nie rozstrzyga jednak sporu. Sędziowie stwierdzili, że hamburski sąd zbyt powierzchownie ocenił techniczne aspekty działania Adblocka i zalecili ponowne zbadanie czy modyfikacja obejmuje konkretne elementy kodu.
To, co postanowi sąd w Hamburgu, może mieć znaczenie nie tylko dla Niemiec, lecz także dla całej Europy. Uznanie Adblocka za naruszającego prawa autorskie otworzyłoby drogę do prawnego ograniczenia blokerów reklam. Ale to bardzo wątpliwy scenariusz.
Zobacz też:
YouTube zrobiło świetny ruch blokując adblocki.
YouTube w końcu demonetyzuje treści AI.
Najlepszy program do blokowania reklam – jaki “adblock” wybrać?
