LaLiga skutecznie walczy z piractwem. Tak skutecznie, że obrywa się przy okazji w pełni legalnym serwisom i samym użytkownikom.
Hiszpańska LaLiga chwali się rekordową liczbą zgłoszeń i rosnącą skutecznością w walce z nielegalnymi streamami. Lecz w praktyce ucierpiały również legalne usługi i strony internetowe. Początek sezonu 2025, przypadający na sierpień, przyniósł zaostrzenie egzekwowania prawa – w tym blokowanie całych fragmentów sieci w trakcie meczów, co szczególnie dotknęło hiszpańskojęzycznych użytkowników.
System opiera się na współpracy z Telefónicą i największymi operatorami, a LaLiga zyskała możliwość blokowania całych zakresów adresów IP. Oznacza to, że jeśli choć jedna domena zostanie uznana za źródło pirackiej transmisji, blokadą objęte mogą zostać tysiące innych – w pełni legalnych. Konsekwencje dotknęły światowe platformy, w tym Amazon, GitHub, Twitch czy Cloudflare. W niektórych przypadkach zablokowano nawet Google Fonts, a kataloński rejestr domen .cat przyznał, że ich systemy także odczuły zakłócenia.
Najbardziej poszkodowani okazali się twórcy otwartego oprogramowania. Zespół iXsystems, odpowiedzialny za system TrueNAS, musiał całkowicie zmienić model dystrybucji – aktualizacje i łatki bezpieczeństwa zaczęto udostępniać przez sieć BitTorrent, ponieważ dotychczasowe adresy CDN były stale blokowane. Użytkownicy z Hiszpanii, Włoch i Francji skarżyli się na forach na brak dostępu i problemy z łącznością, a nawet korzystanie z VPN-ów – w tym Cloudflare WARP – nie zawsze pomagało, szczególnie w godzinach szczytu.
LaLiga podaje, że w pierwszej połowie 2025 roku wysłano ponad 26 mln powiadomień o naruszeniach. Sporo. Oczywiście to nie tak, że liga piłkarska może bezkarnie blokować internet. Skargi do hiszpańskiego Trybunału Konstytucyjnego złożyły m.in. Cloudflare oraz RootedCON, które zwracają uwagę na łamanie zasad wolności w sieci i karanie uczciwych użytkowników.
Zobacz też:
Piracki gigant streamingu upadł. Ale pojawiają się już następcy.
Polska-Holandia – stream popsuł się przez atak DDoS?
Streamerzy mają problem – skarbówka bierze się za donejty.