• Ostatnia modyfikacja artykułu:4 lata temu

Dziennikarz z amerykańskiego serwisu CNET przez kilka miesięcy testował najnowszy zegarek Apple Watch. Chciał przede wszystkim monitorować swój sen. Jak przyznał, zegarek Apple i oprogramowanie WatchOS pozwalają m.in. na śledzenie snu, co może pomóc w lepszym planowaniu tego, kiedy powinniśmy udać się łóżka.

Problem polega jednak na tym, że żywotność baterii Apple Watch pozostawia wiele do życzenia.

Zobacz: Jaki smartwatch – ranking na 2021 r. Najlepsze modele

Recenzent przyznał, że zegarek mógłby oferować różne nowe funkcje, np. zatwierdzony medycznie miernik do ciśnienia krwi, ale to są tylko przydatne rzeczy. Z rzeczy kluczowych, najważniejszych, brakuje mu jednego: długiego czasu pracy.

W porównaniu do takich smartwatchy jak Oura Ring, Fitbit Sense, Amazon Halo czy Withings Scanwatch, zegarek Apple wypada najgorzej pod względem żywotności baterii. Niektórzy użytkownicy mogą powiedzieć, że to nie jest duży problem. Zegarek można przecież w nocy ładować. Ale jeśli ma on mierzyć sen, musimy go mieć na ręku. Jeżeli więc ktoś chce korzystać z Apple Watch w ciągu dnia do wielu zadań, a w nocy monitorować sen, to sprzęt szybko się wyładuje.

I tak, dziennikarz próbował znaleźć optymalny czas na ładowanie baterii, m.in. kiedy brał prysznic. Ale ostatecznie doszedł do wniosku, że smartwatch Apple’a po prostu ma za krótki czas pracy. Zgadzacie się z tym? Apple obiecuje 18 godz. czasu pracy, ale w praktyce to o wiele mniej.

Zobacz także:
Smartwatche wykryją oznaki Covid-19, zanim zorientujesz się, że jesteś chory
Wyze: 20 dol. za smartwatcha działającego tydzień na baterii

Źródło: CNET.com

Oceń ten post