Awaria Facebooka bardzo mocno pokazała nam, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od social mediów. Pomoc techniczna firm telekomunikacyjnych została wczoraj zalana zgłoszeniami o niedziałającym Internecie, niektórzy dzwonili za to na 112.
Jak zapewne doskonale wiecie, 4.10 od około 17:00 miała miejsce największa w historii awaria Facebooka. O tym co ją spowodowało i dlaczego potrwała aż tak długo możecie przeczytać w naszym artykule na ten temat. W między czasie okazało się, jak bardzo jesteśmy uzależnieni od social mediów.
Zobacz: Zasilacz awaryjny – najlepsze modele
Serwis downdetector, zajmujący się wykrywaniem awarii stron i serwerów bardzo szybko odnotował setki tysięcy użytkowników informujących o tym, że Facebook nie działa. Hasła takie jak „awaria facebooka” czy „facebook nie działa” były za to najczęściej wyszukiwanymi w Google. Cały problem w tym, że Internauci zaczęli również masowo zgłaszać problemy… z dostawcami Internetu.
Downdetector wyraźnie pokazał, że z chwilą, kiedy rozpoczęła się awaria Facebooka, zaczęły się również rzekome awarie UPC, T-Mobile czy Vectry. Tak, nikt po prostu nie sprawdził, czy działają inne strony internetowe! Część Internautów uznała, że skoro nie działa Facebook to nie działa również cała reszta. Pomoc techniczna musiała więc odpowiadać przez długie godziny na te same pytania i informować, że z połączeniem wszystko w porządku.
To jeszcze nie wszystko, Robert Grzechnik, radny Wrocławia podzielił się na swoim Twitterze dość szokującym apelem od znajomego dyspozytora numeru 112. Poprosił on, żeby nie dzwonić na ten numer z pytaniem, kiedy wróci Facebook. Sami przyznacie, że skala tego zjawiska była wręcz zatrważająca.
Zobacz też:
Laptopy Chromebook przestały działać przez jedną literówkę
Razer ma poważnego buga w swoim oprogramowaniu Synapse
Instagram powoduje kompleksy u nastolatków. A Facebook od dawna o tym doskonale wie