Cointelegraph opublikowało najnowszych raport. Wygląda na to, że Bitcoin sporo zyskał na zakazie wydobywania kryptowalut w Chinach.
Już ponad 5 miesięcy temu, Chiny zaczęły zabraniać wydobywania kryptowalut. Powód był bardzo prosty – zużywały one tyle energii, że zaczęły powodować przerwy w dostawie prądu. Państwo Środka nie mogło pozwolić sobie na zagrożenie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Problem w tym, że odpowiadało za prawie 70% światowej produkcji kryptowalut.
Wielu ekspertów wieściło więc, że Bitcoin wkrótce upadnie. Miało to zresztą dość mocne poparcie w rzeczywistości – kurs poszybował na łeb i szyję chwilę po ogłoszeniu zakazu. Wygląda jednak na to, że całość skończyła się dość dobrze.
Zobacz: Koparki kryptowalut – najlepsze modele
Bitcoin ma się obecnie naprawdę świetnie. Kurs wrócił już do normy i nic nie zapowiada się na to, żeby miał znów się załamać. Zabronione przez Chiny kopalnie wcale nie zniknęły – po prostu przeniosły się do innych krajów. W dodatku, coraz więcej z nich korzysta już z energii odnawialnej albo buduje się bezpośrednio w elektrowniach. Cały proces kopania robi się bardzo powoli coraz bardziej ekologiczny.
Dlaczego Bitcoin skorzystał jednak na całym zakazie? To bardzo proste – kopalnie się zdecentralizowały. Obecnie żadne państwo nie ma już więcej niż 20% udziału w światowym wydobyciu. Oznacza to, że pojedynczy zakaz, nie zdestabilizuje znowu całej kryptowaluty.
Wygląda więc na to, że po terapii szokowej zafundowanej inwestorom przez chińskie władze przyszedł względnie spokojny czas. No, o ile rynek kryptowalut można w ogóle nazwać spokojnym…
Zobacz też:
Kryptowaluty przeniosły się z Chin do USA i Kazachstanu
Tajwańscy dostawcy SSD sprzedają dyski bezpośrednio górnikom kryptowaluty Chia
Taproot – Bitcoin otrzyma wkrótce pierwszą od 4 lat aktualizację