Film Borderlands zadebiutował w kinach. Żadna inna adaptacja gier nie otrzymała tak negatywnych recenzji.
Wiele osób miało nadzieję na lekką, wakacyjną komedię akcji, która nawiązywałaby do humoru znanego z gier. No ale widzieliśmy wszyscy trailer, więc nie wiem na co można było liczyć. Ale tak jak przypuszczaliśmy – film Borderlands to katastrofa, a krytycy są zgodni. Wszystko co mogło pójść nie tak poszło nie tak. Pierwsze recenzje już się pojawiły, a Borderlands zadebiutowało jako najgorzej oceniana adaptacja gry wideo w historii. A, ocena? 0/100.
Film uzyskał wynik 0% na Rotten Tomatoes, bazując na ponad 13 recenzjach krytyków. Chwilę po debiucie recenzji jest już 3 razy tyle, a ocena wzrosła do zawrotnych 3%. Większość z nich krytykuje film za nieciekawą fabułę i słabo zrealizowane sekwencje akcji. Jeszcze inny zwracają uwagę na kiepski dobór aktorów i brak jakiegokolwiek humoru. Cytując jedną recenzję – nie jest to film dla fanów serii, nie jest to też film dla krytyków, nie jest to też film dla niedzielnego widza i nie jest to też film dla 99% form życia opartych na węglu. Ała – nie jest dobrze.
Od dzisiaj, 9 sierpnia, Borderlands będzie dostępny w kinach. Mimo budżetu przekraczającego 100 milionów dolarów oraz obecności znanych aktorów, takich jak Kevin Hart, Jack Black, Cate Blanchett i Jamie Lee Curtis, recenzje sugerują, że nawet te nazwiska nie były w stanie uratować filmu. Być może tak bolesna wtopa finansowa sprawi, że wytwórnie następnym razem postawią na jakość zamiast liczyć na to, że znana marka sprzeda się sama.
Zobacz też:
Disney+ zablokuje dzielenie kontami i podniesie ceny
Robert Downey Jr. powraca do uniwersum Marvela w nowej roli
Fallout powróci do nas w drugim sezonie