• Ostatnia modyfikacja artykułu:18 godzin temu

OpenAI ma nowe narzędzie. ChatGPT Agent zachowuje się jak człowiek. Ale jak człowiek omija też wszelakie zabezpieczenia antybotowe.

OpenAI zaprezentowało nową funkcję, która wzbudza zarówno ekscytację, jak i obawy – ChatGPT Agent. To narzędzie, zaprojektowane z myślą o automatyzacji rutynowych zadań użytkowników. Działa po prostu niczym wirtualny asystent, który zdalnie zarządza komputerem, aplikacjami i danymi. Agent nie tylko obsługuje kalendarze, przeszukuje bazy danych czy przygotowuje dokumenty, ale także porusza się po stronach internetowych, wykonując zadania bez potrzeby ingerencji człowieka.

Agent potrafi, przeglądać repozytoria na GitHubie, korzystać z plików na Dysku Google, tworzyć prezentacje PowerPoint i przygotowywać arkusze kalkulacyjne. Dzięki specjalnym łącznikom technologicznym, ma dostęp do danych użytkownika, co pozwala na ich wykorzystanie w czasie rzeczywistym, bez potrzeby przełączania się między aplikacjami. Generalnie – zachowuje się jak człowiek. Taki nasz osobisty asystent.

Sprawdź: Prompt engineering – co to jest? Czy to zawód przyszłości?

No i tutaj pojawia się problem. ChatGPT Agent – kontrolujący przeglądarkę użytkownika – przechodzi kontrolę Cloudflare i klika na przycisk „Nie jestem robotem”. To zabezpieczenie, które miało na celu ochronę przed automatycznymi działaniami, zostało ominięte przez automat. A to niezbyt dobra wiadomość dla całego internetu.

Warto podkreślić, że incydent z CAPTCHA nie był celem demonstracyjnym, lecz wynikiem normalnego działania agenta podczas realizacji zaprogramowanych czynności. Dla wielu obserwatorów moment ten stanowi symboliczne przekroczenie granicy – maszyna nie tylko imituje ludzką aktywność, ale zaczyna także omijać zabezpieczenia, które miały na celu zapobieganie takim działaniom.

Zobacz też:
ChatGPT zaczyna zmieniać nasz codzienny język.
OpenAI chce podnieść rękę na Google Chrome. I może się to udać!
ChatGPT osiągnął kolejny gigantyczny kamień milowy.

Oceń ten post