Cybertruck był traktowany jako symbol motoryzacyjnej rewolucji. Dzisiaj to symbol wielu rzeczy, ale na pewno nie udanego samochodu.
Z danych opublikowanych przez S&P Global Mobility wynika, że Cybertruck utracił pozycję lidera wśród elektrycznych pickupów na rynku amerykańskim. Chciałoby się zapytać, że dlaczego aż teraz, ale to kwestia wielu preorderów. Dane po prostu dopiero zdążyły się zaktualizować. Warto jednak dodać, że Tesla przegrywa w kategorii, którą sama wymyśliła. W pierwszym kwartale 2025 roku najlepiej sprzedającym się modelem w tej kategorii był Ford F-150 Lightning – zarejestrowano 7913 sztuk.
Chociaż różnice w sprzedaży nie są duże, zmiana lidera ma znaczenie – szczególnie w kontekście ogromnych oczekiwań, jakie towarzyszyły premierze Cybertrucka. Projekt, który miał przedefiniować kategorię elektrycznych pickupów, obecnie spotyka się z coraz ostrzejszą krytyką – zarówno ze strony użytkowników, jak i branżowych komentatorów. Lekko mówiąc – nie wyszło. A CEO firmy robiący radośnie rzymski salut nie pomógł.
Ale zarzuty są mimo wszystko techniczne a nie ideologiczne. Coraz liczniejsze relacje wskazują na poważne problemy jakościowe: od nieprecyzyjnie spasowanych elementów wnętrza, przez awaryjne wycieraczki i usterki pedałów, po nagłą utratę mocy. Projekt nadwozia, który miał być nowatorski, dla wielu okazuje się zwyczajnie niepraktyczny i trudny w codziennym użytkowaniu. A Cybertruck absolutnie nie pływa tak jak obiecywano i kiepsko radzi sobie na trudnej nawierzchni. Więc po co kupować coś takiego, prawda?
Dla Tesli obecna sytuacja to wyraźny sygnał ostrzegawczy – rynek EV dojrzewa, a przewaga pierwszego ruchu nie daje już immunitetu na krytykę. Firma musi uporać się z problemami jakościowymi. I pewnie odciąć od Elona Muska.
Zobacz też:
Tesla dostaje w Chinach setki mandatów przez autopilota
Cybertruck to porażka? Tesla wstrzymuje produkcję
Starlink traci miliony dolarów przez Elona Muska