• Ostatnia modyfikacja artykułu:2 godziny temu

Elon Musk chce stworzyć własną fabrykę chipów. Tesla ma uniezależnić się od TSMC i innych największych graczy na rynku.

Podczas corocznego walnego zgromadzenia akcjonariuszy Tesla ujawniła plany budowy ogromnej fabryki chipów o nazwie Tesla Terra Fab. Elon Musk zapowiedział, że inwestycja ma zapewnić firmie samowystarczalność w zakresie półprzewodników potrzebnych do rozwoju sztucznej inteligencji oraz robotów humanoidalnych Optimus. Według niego, obecni światowi producenci nie są w stanie sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu Tesli w nadchodzących latach. I zapewne ma tutaj pełną rację.

Nawet przy maksymalnym tempie produkcji TSMC i Samsung nie zdołają zaspokoić potrzeb firmy. Dlatego Tesla zamierza uniezależnić się od zewnętrznych dostawców i uruchomić własny zakład. To wyraźna zmiana kierunku strategii, ponieważ dotychczas przedsiębiorstwo polegało na współpracy z największymi producentami chipów.

Musk zapowiedział, że początkowo Terra Fab ma osiągnąć zdolność produkcyjną na poziomie 100 tysięcy wafli półprzewodnikowych miesięcznie, a w dalszej perspektywie nawet milion miesięcznie – czyli wartości porównywalne z liderami branży. Dla kontekstu, TSMC w 2024 roku wytwarzało około 1,42 miliona wafli miesięcznie. Warto jednak pamiętać, że jak na razie jest to wyznanie wiary, a nie stwierdzenie poparte analizą rynku czy dochodami. Stworzenie fabryki chipów to bardzo skomplikowany proces, w którym Musk ma zerowe doświadczenie.

Decyzję o lokalizacji nowego zakładu mamy poznać w ciągu kilku miesięcy. Musk zapewnił, że inwestycja przyniesie tysiące nowych miejsc pracy. Jeśli w ogóle się wydarzy. A naprawdę jest to bardzo mocno wątpliwe, szczególnie biorąc pod uwagę prawdomówność samego Muska.

Zobacz też:
Tesla coraz gorzej radzi sobie w Europie.
TSMC ma problem – klienci odejdą do tańszej opcji?
Elon Musk chce stworzyć własną Wikipedię.

Oceń ten post