Elon Musk zdradził nam, ile podatku będzie musiał zapłacić w tym roku. Kwota przyprawi każdego o olbrzymie zawroty głowy.
Od pewnego czasu, miliarderzy są na celowniku opinii publicznej. Zdaniem niemal każdego komentującego płacą oni absurdalnie wręcz niskie podatki. Ciężko się zresztą ich dziwić. Weźmy chociażby Jeffa Bezosa, który płaci średnio 1% swojego majątku w ramach podatków. Spójrzcie teraz ile płaci przeciętny „szary” obywatel – różnica jest spora, prawda?
Jak się okazuje, Elon Musk również nie kwapił się zbytnio do zasilenia fiskusa. Od 2018 nie zapłacił nawet centa podatków. Oczywiście, nie było to do końca perfidne oszustwo. Jego niemal cały majątek „zamrożony” jest w akcjach Tesli. Nie otrzymuje on żadnego wynagrodzenia, nie ma więc teoretycznie żadnego zysku.
Kilka dni temu, amerykańska senator Elizabeth Warren poruszyła ten temat publicznie i stwierdziła, że przepisy podatkowe faworyzują najbogatszych i żyją oni na koszt innych. Elon Musk postanowił więc odpowiedzieć jej w swoim stylu – nazwał ją senator Karen (angielski odpowiednik boomera/Grażyny) i pochwalił się, ile podatku będzie musiał zapłacić w tym roku.
Kwota naprawdę robi spore wrażenie. Elon Musk ma do zapłaty 11 miliardów dolarów. Jeśli faktycznie tak się stanie, będzie to największy podatek w historii USA. Co takiego zmieniło się w jego finansach? Musk realizuje w tym roku zakup akcji Tesli, przyznany mu w 2012. Kupi więc 20 milionów akcji w cenie 6,24 dolara za sztukę. Obecnie kosztują one ponad 900 dolarów.
Zobacz też:
Elon Musk musi zostać zatrzymany – twierdzi ESA
Tesla Cyberwhistle – gwizdek za 50 dolarów od Elona Muska
Hakerzy Anonymous biorą na celownik Elona Muska