• Ostatnia modyfikacja artykułu:2 lata temu

Ethereum nie przejdzie w czerwcu na system proof-of-stake. Wygląda na to, że karty graficzne nie stanieją zbyt szybko.

Jak zapewne doskonale wiecie, do kopania kryptowalut potrzebne nam są karty graficzne. To właśnie na nich nasz komputer dokonuje skomplikowanych obliczeń matematycznych, pozwalających na „wydobywanie” i włączanie do sieci kolejnych cyfrowych monet. Proces w założeniu miał być uczciwy i przyjazny użytkownikom. Niestety wyszło to trochę inaczej.

Przede wszystkim, kopanie kryptowalut to niesamowicie szkodliwa dla środowiska branża. Karty graficzne potrzebują dużo prądu do pracy. Efekt jest bardzo prosty – sam Bitcoin wymaga już więcej energii elektrycznej niż cała (!) Argentyna. Z punktu widzenia ekologii, cała ta energia jest po prostu marnowana – nie wytwarzamy z niej nic poza zanieczyszczeniami.

Sprawdź: Portfel kryptowalut – jaki jest najlepszy?

Sytuacja może ulec jednak w przyszłości sporej zmianie. Druga największa kryptowaluta na świecie, czyli Ethereum, planuje przejść na proof-of-stake. To system wydobywania niewymagający w żaden sposób kart graficznych. Nie tylko byłoby to znacznie bardziej ekologiczne, ale odciążyłoby również cały rynek GPU, a to coś, na co czekają gracze z całego świata.

O przejściu na proof-of-stake mówi się już od 2019 roku, a zaplanowane było na czerwiec tego roku. Niestety, Ethereum zaliczyło kolejne opóźnienie i nic takiego się nie stanie. W dodatku, nie znamy też żadnego nowego terminu – wiemy jedynie, że przejście odbędzie się przynajmniej kilka miesięcy później. Na ten moment, pozostaje więc liczyć, że odbędzie się w ogóle w 2022 roku.

Zobacz też:
Vitalik Buterin w salonie Ashtona Kutchera i Mili Kunis tłumaczy czym jest Ethereum
Bitmain Antminer E9 oferuje wydajność 32 kart RTX 3080 w wydobywaniu Ethereum
NFT: jak stracić milion dolarów? Zapytajcie tego pechowca!

Oceń ten post