Na rynku pojawiła się zupełnie nowa aplikacja randkowa – Feels. Twórcy postanowili odejść w niej od klasycznego i znanego wszystkim designu.
Aplikacje randkowe przeżywają prawdziwy boom. Nie możemy przecież wychodzić z domu przez wirusa, jak więc poznać swoją drugą połówkę? Aby serwis był jednak skuteczny, musi mieć jak najwięcej użytkowników. Twórcy stawiają więc na coraz bardziej innowacyjne rozwiązania.
Feels to zupełnie nowy gracz na tym rynku. Niemniej jednak, mają już ponad 100 tys. aktywnych użytkowników. To całkiem dobry wynik, ale dalej nie mający nawet najmniejszego startu do gigantów takich jak Tinder czy Badoo.
Ranking: Peeling kawitacyjny – najlepsze urządzenia
Zupełnie nowe jest jednak podejście do samego działania aplikacji. Nie znajdziecie tutaj utartego schematu przesuwania kolejnych profili w prawo lub lewo. Zamiast tego, twórcy postawili na coś w rodzaju Snapchata czy nawet TikToka.
Nasze profile mogą składać się z zdjęć lub z krótkich filmików – nie zawierają zupełnie nic innego. Możemy nawigować po nich dokładnie tak samo jak po Stories w Snapchacie – kliknięcie przenosi nas do kolejnego filmu.
Oczywiście, w dalszym ciągu system samego parowania opiera się na znanych nam już sposobach. Dwójka użytkowników musi się wzajemnie polubić i dopiero wtedy otrzymają możliwość rozpoczęcia rozmowy ze sobą. Tutaj nie ma zbyt wiele miejsca na innowacje.
Jak na razie, Feels dostępne jest jedynie dla użytkowników iOS, firma zamierza jednak wystartować w ciągu najbliższych kilku dni również na Google Play. Kompletną zagadką jest jednak to, czy odniesie sukces. Rynek jest bardzo nasycony, a konkurencja cały czas ulepsza swoje już istniejące (i popularne) rozwiązania. Cóż, czas pokaże.
Zobacz też:
Tinder pozwoli na sponsorowanie przejazdu taksówką w Lyft
Tinder prześwietli użytkowników przed potencjalną randką
Sztuczna inteligencja opracowała najlepsze teksty na podryw?
Źródło: The Verge