Glovo ma bardzo poważny problem. Przez pomyłkę udostępnili kod rabatowy na -125 złotych na zakupy.
Użytkownicy Glovo odkryli wczoraj około północy bardzo ciekawą promocję. Po wpisaniu kodu BLACKFRIDAY otrzymywaliśmy zniżkę aż 125 złotych na całe zakupy. Jak nietrudno się domyślić, bardzo szybko zapanował prawdziwy szał zakupów. Sprytni klienci zamawiali dosłownie wszystko – od 10 burgerów w McDonald’s po zapas wody na najbliższe kilka miesięcy.
Oczywiście, ciężko nie zauważyć, że 125 złotych rabatu to promocja nieco zbyt duża nawet jak na „czarny piątek”. Prawdopodobnie doszło tutaj to dość poważnego błędu programistycznego. Część internautów spekuluje, że problemem było przewalutowanie promocji, być może była to kopia ukraińskiej wersji na 125 hrywien, czyli odpowiednik naszych 20 złotych.
Na szczególną uwagę zasługuje jednak, jak źle Glovo poradziło sobie z tym problemem. Wręcz standardową procedurą w takich sytuacjach jest anulowanie zamówień, posypanie głowy popiołem i narażenie się na krótki internetowy lincz. Większość dużych polskich sklepów takich jak chociażby Morele czy X-Kom mają to już za sobą – można z tym żyć, błędy są ludzką rzeczą.
Glovo natomiast nie do końca dało sobie radę z anulowaniem zamówień. Część użytkowników pisze, że ich zamówienie w ogóle do nich nie dotarło a w zamian otrzymali kod rabatowy na 12 złotych. Niektórzy raportują jednak, że zamówienie zostało anulowane już po dostarczeniu! Jeszcze inni w momencie dostawy zobaczyli rachunek wyższy o wspomniane 125 złotych. Dostawcy na zamkniętych grupach doradzają sobie za to, co w ogóle mają robić w takich sytuacjach – niektóre zamówienia są anulowane już podczas dostawy. W skrócie – zapanował jeden wielki chaos!
Tradycyjnie nie mogło też zabraknąć usuwania wszystkich negatywnych komentarzy na Facebooku. Cóż, standard.
Zobacz też:
UOKiK idzie na wojnę z Glovo i Uber Eats
Uber Eats trafia do kolejnych miast i stale się powiększa
Uber coraz bardziej stawia na Eats, a coraz mniej na przewóz pasażerów