Intel miał bardzo fajne i ambitne plany co do swoich kart graficznych. Niestety, nic z tego nie wyszło
Z najnowszych przecieków wynika, że Intel miał bardzo ambitne plany wobec drugiej generacji kart graficznych z serii Battlemage. W planach były większe układy, zastosowanie 3D cache i konstrukcje z najwyższej półki. Chcieli naprawdę dobrze. Tylko, że niestety nie wyszło. Głównie z powodu zmian na szczeblach kierowniczych oraz napiętej sytuacji finansowej firmy.
Jednym z najbardziej innowacyjnych, lecz niezrealizowanych pomysłów był Adamantine Cache. Koncepcja 3D cache, w której procesor graficzny byłby umieszczony na kafelku z pamięcią podręczną o pojemności do 512 MB. Pomysł nawiązywał do rozwiązań z serwerowych układów Clearwater Forest i miał znacznie poprawić przepustowość oraz efektywność energetyczną GPU. Technologia ta była również rozważana przy projektowaniu procesorów Arrow Lake Halo, które ostatecznie również nie doczekały się premiery.
Sprawdź: Tania karta graficzna – czy warto ją kupić? Jaki model wybrać?
Z dokumentów wynika, że Intel rozważał stworzenie też kart z 192-bitowym i 256-bitowym interfejsem pamięci oraz nawet 24 GB VRAM, co pozwoliłoby im konkurować z topowymi konstrukcjami NVIDII i AMD. Niestety, zmiany organizacyjne w firmie wymusiły wstrzymanie projektu.
Mimo wszystko dział graficzny Intela nie rezygnuje z rozwoju GPU. Według nieoficjalnych informacji, firma pracuje nad modelem Arc B770, który może być duchowym spadkobiercą anulowanego Battlemage X4. Wraz z premierą nowej architektury Nova Lake i układów graficznych Xe3P, Intel ma szansę ponownie spróbować swoich sił w segmencie wydajnych kart graficznych.
Zobacz też:
Sztuczna inteligencja dominuje już internet.
TSMC może mieć spore problemy przez Chiny.
Intel Arc B580 zyskuje drugie życie dzięki aktualizacjom